Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił wyrok i skierował do ponownego rozpoznania sprawę Piotra C., oskarżonego o zabójstwo w Sopocie w 2016 roku. Rok temu C. został przez sąd niższej instancji skazany na 12 i pół roku więzienia.
Ogłaszając decyzję gdański sąd apelacyjny wyjaśnił, że wyrok w niższej instancji "zapadł w oparciu o niepełny materiał dowodowy", co rodzi wątpliwości, "czy doszło do sprawiedliwego rozpatrzenia tej sprawy". Sąd wskazał też na inne liczne uchybienia w pracy sądu okręgowego.
Sprawa dotyczy zdarzenia z 27 grudnia 2016 roku. Około godziny 5 przed klubem w centrum Sopotu przy ulicy Bohaterów Monte Cassino wezwana policja zastała dwóch rannych 21-letnich mężczyzn. Jeden z nich – jak się później okazało - został niegroźnie ranny w ramię, stan drugiego był bardzo poważny, przewieziono go do szpitala, gdzie po kilku dniach zmarł.
Twierdzi, że działał w samoobronie
Jeszcze przed upływem doby policja zatrzymała 27-letniego mieszkańca Pruszcza Gdańskiego Piotra C. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że między nim a dwójką mężczyzn doszło do kłótni, podczas której C. zaatakował ich nożem. Piotra C. oskarżono o zranienie jednego z mężczyzn i zabicie drugiego (zabójstwo zagrożone jest karą 25 lat więzienia, a nawet dożywocia).
W grudniu 2017 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku skazał Piotra C. na 12 i pół roku więzienia. Zdecydował też, że ma on zapłacić rodzinie zabitego zadośćuczynienie - w sumie 140 tysięcy złotych, które miały trafić do trzech członków rodziny.
Apelację złożyli zarówno prokurator, jak i obrońca oraz pełnomocnik rodziny zabitego, której członkowie pełnili w procesie rolę oskarżycieli posiłkowych. Prokuratura wniosła o podwyższenie kary do 25 lat więzienia, a obrońca o uniewinnienie lub odesłanie sprawy do ponownego rozpatrzenia.
Rozprawa apelacyjna odbyła się 17 maja w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku. W jej trakcie – podobnie jak przed sądem niższej instancji - Piotr C. twierdził, że został zaatakowany przez dwóch napastników i wyciągnął nóż, by ich odstraszyć. Podkreślał, że ostrzegł ich, iż będzie się nim bronił, a zadane ciosy nazwał odruchem bezwarunkowym. Dodał, że działał w samoobronie, chroniąc swoje życie i zdrowie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KMP Sopot