Służby dostały zgłoszenie o tym, że kilkunastu uczniów źle się poczuło podczas apelu w szkole podstawowej w Sadlinkach (Pomorskie). Pięciorgu uczniom udzielono pomocy medycznej. Dzieci zostały ewakuowane. Początkowo pojawiły się informacje o ulatniającym się gazie. Jednak straż pożarna przekazuje, że szkoła nie jest podłączona do instalacji gazowej.
Do zdarzenia doszło w czwartek. Straż pożarna dostała zgłoszenie około godziny 10, że po apelu w szkole podstawowej w Sadlinkach 16 dzieci zgłosiło osłabienie. Pięcioro źle się poczuło i udzielono im pomocy medycznej.
- Prowadzimy nadal działania ratownicze. Trudno nam powiedzieć o przyczynie tego zdarzenia - mówi kpt. Krzysztof Skoczek, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kwidzynie.
Ewakuowano uczniów
Początkowo pojawiła się informacja o ulatniającym się w szkole gazie. - Chciałbym zdementować informację o gazie, gdyż szkoła nie jest podłączona do instalacji gazu ziemnego, nie posiada też butli z gazem. Wszystko jest zasilane prądem, a szkoła jest ogrzewana olejem opałowym - wyjaśnia strażak.
Dzieci zostały ewakuowane ze szkoły. Policja razem ze strażą pożarną wyjaśniają, co było powodem tego, że dzieci źle się poczuły.
Nagranie z miejsca zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: POWIATOWA PSP W KWIDZYNIE.