Policjanci weszli jednocześnie do kilku domów. Po chwili podejrzani leżeli zakuci w kajdanki

3 lutego tego roku około godz. 2 w nocy na stację paliw w Piotrkowie Kujawskim (Kujawsko-Pomorskie) próbowało wedrzeć się kilka osób. Gdy sprawcy zorientowali się, że drzwi są zamknięte, jeden z nich kopnął w nie z całej siły, a następnie oddał do nich strzał z broni palnej. Szyba się uszkodziła, ale nie rozsypała. Zniechęceni bandyci uciekli.

Na miejscu zjawili się policjanci. Badano ślady pozostawione przez osoby biorące udział w próbie rozboju. Użyto także psów tropiących. Bez rezultatów.

- Wtedy do pracy nad wykryciem sprawców włączyli się policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. To właśnie oni wpadli na trop osób podejrzanych o to przestępstwo – relacjonuje młodszy inspektor Monika Chlebicz, rzecznik prasowa kujawsko-pomorskiej policji.

W ubiegły piątek zdecydowano się zatrzymać wszystkich podejrzanych. Kilkunastu kryminalnych z Radziejowa i Bydgoszczy, wspieranych przez funkcjonariuszy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji, równocześnie weszło do kilku posesji na terenie powiatu kolskiego w województwie wielkopolskim i zatrzymało czterech mężczyzn w wieku 18, 19, 23 i 25 lat oraz 17-latkę.

- To wejście siłowe całkowicie zaskoczyło sprawców – twierdzi Chlebicz. Rzeczywiście – na filmie z zatrzymania udostępnionego przez Komendę Wojewódzką Policji w Bydgoszczy widać, że akcja trwała kilkanaście sekund. W tym czasie jeden z podejrzanych mężczyzn został obezwładniony i zakuty w kajdanki. W mediach społecznościowych KWP w Bydgoszczy chwalili się, że przestępcy "nawet nie pisnęli".

- W trakcie przeszukań policjanci znaleźli dwie jednostki broni palnej, wiatrówkę oraz dużą ilość amunicji. Nikt z zatrzymanych nie miał pozwolenia na broń – opowiada rzecznik kujawsko-pomorskiej policji. Jedną z osób, która miała nielegalnie posiadać broń i amunicję, była 17-letnia dziewczyna.

Jeszcze w piątek prokuratura postawiła czterem mężczyznom w wieku 18, 19, 23 i 25 lat zarzuty usiłowania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, skutkującego uszkodzeniem mienia oraz posiadania broni i amunicji bez zezwolenia. Grozi im do 12 lat więzienia. Wszyscy oprócz 23-latka przebywają decyzją sądu w areszcie.

Z kolei 17-latka usłyszała zarzut posiadania broni i amunicji bez zezwolenia. Jej grozi 8 lat więzienia.

Jak wyjaśnia młodszy inspektor Chlebicz, funkcjonariusze ustalają konkretny udział poszczególnych osób w próbie rozboju.