Grupa pięciu porwanych polskich marynarzy ze statku Szafir wróciła już do kraju. Marynarze są cali, zdrowi i bezpieczni. Przebywają wśród swoich rodzin - poinformowało w środę kierownictwo armatora jednostki Euroafrica.
O uwolnieniu pięciu marynarzy z załogi Szafira, którzy zostali uprowadzeni pod koniec listopada u wybrzeży Nigerii, poinformowała we wtorek premier Beata Szydło.
"Nie doznali upokorzeń i obrażeń"
Jak powiedział prezes Euroafriki Jacek Wiśniewski, według informacji, które dotarły do armatora, przez czas porwania marynarze byli traktowani "w godny sposób, choć ciężko mówić o dobrych warunkach". Jak podkreślił, nie doznali upokorzeń i obrażeń. Kierownictwo armatora podkreśliło, że ze względu na bezpieczeństwo obecnej załogi Szafira, jak i kolejnych, które będą operować w tym rejonie świata, powstrzymają się od informowania o szczegółach samego porwania i uwolnienia marynarzy.
Porwanie marynarzy
Pod koniec listopada pięciu polskich marynarzy - czterech oficerów i jeden marynarz - z 16-osobowej załogi statku Szafir zostało uprowadzonych z jednostki u wybrzeży Nigerii.
Według informacji Spółki Euroafrica, do której należy Szafir, statek został zaatakowany z dwóch łodzi przez uzbrojonych piratów; miało to miejsce w odległości ok. 35 mil morskich od wybrzeży Nigerii. Pięciu członków załogi zostało uprowadzonych; jedenastu pozostałych pod eskortą łodzi patrolowej nigeryjskiej marynarki wojennej dopłynęło bezpiecznie do portu w Onne. Śledztwo w sprawie porwania polskich marynarzy prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło zdjęcia głównego: Euroafrica