Przeszczep szpiku kostnego okazał się kluczem do zagadki w gdańskim śledztwie ws. zabójstwa 23-letniej dziewczyny. Śledczy po znalezieniu na miejscu zbrodni śladów pochodzących od dwóch mężczyzn byli przekonani, że w sprawę zamieszane mogą być dwie osoby. Genetycy rozstrzygnęli: 30-latek to biologiczna chimera, ma podwójne DNA. - To rzadki przypadek, sąd będzie miał twardy orzech do zgryzienia - mówi TVN24 genetyk.
O tym, że oskarżony Grzegorz G. ma dwa różne kody DNA zeznali przed sądem biegli powołani w jego sprawie. Mężczyzna odpowiada za zabicie 6 listopada 2011 23-letniej studentki Kamili B. - Zdecydowaliśmy się o przedstawieniu mu zarzutów zanim odnaleźliśmy ciało ofiary, to trudna decyzja - powiedział prokurator Cezary Szostak z Prokuratury rejonowej Gdańsk - Oliwa.
Oboje znali się ze szpitala, gdzie ona była wolontariuszką, on, chory na białaczkę, czekał na przeszczep szpiku kostnego.
- Oskarżonemu transplantowano szpik kostny i stąd, w jego krwi pojawiły się komórki zarówno jego własne, jak i dawcy. W swoim układzie krążenia ma DNA pochodzące od dwóch osób - mówił w rozmowie z reporterem TVN24 prof. Ryszard Pawłowski z katedry Zakładu Medycyny Sadowej z Gdańska. - Prawidłowo powinien mieć DNA pochodzące tylko od dawcy - wyjaśnia.
Prokuratura o sprawie zabójstwa 23-latki
Jego krew ma inny kod genetyczny niż włos
Śledczy prowadzący śledztwo w sprawie zabójstwa nie podejrzewali nawet takiej ewentualności. Na pewnym etapie śledztwa, po zebraniu śladów biologicznych, podejrzewali natomiast, że w zbrodnię zamieszane były dwie osoby. Mogło się także okazać, że sprawcą morderstwa nie jest zatrzymany 30-latek, a ktoś zupełnie inny. Po badaniach bowiem okazało się jego krew ma inny kod genetyczny niż jego włos.
- Profil DNA takiej osoby różni się w przypadku pozostałych tkanek, w ślinie może być inny, inny będzie w cebulce włosowej, która ma w dalszym ciągu ten oryginalny profil sprzed przeszczepu szpiku kostnego – tłumaczy prof. Pawłowski.
Według naukowców taka biologiczna chimera to bardzo rzadki przypadek.
Genetyka pomogła rozwiązać zagadkę zabójstwa
Na szczęście są inne dowody
Według prof. Pawłowskiego sąd będzie miał trudny orzech do zgryzienia. - Czysty profil jest łatwy do identyfikacji natomiast w przypadku mieszanin szczególnie trudny – ocenił.
- My już swoją opinię wydaliśmy, uwzględniliśmy materiał zarówno przed przeszczepem, jak i po przeszczepie. Trzeba pamiętać też o tym, że sąd bierze pod uwagę nie tylko wyniki badań DNA, ale również inne dowody – podkreślił prof. Pawłowski.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/i / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | vierdrie