- Matka Iwony Wieczorek kategorycznie stwierdziła, że na zdjęciach z monitoringu, które dostaliśmy z Paryża nie ma jej córki – informuje policja. "Paryski ślad" zaginionej od ponad trzech lat dziewczyny nie przyniesie żadnego przełomu w śledztwie - oceniają funkcjonariusze.
- Pokazaliśmy zdjęcia jakie dostaliśmy pani Iwonie Kinda, matce Iwony Wieczorek. Po ich obejrzeniu nie miała żadnych wątpliwości, że to nie jej córka. Kategorycznie stwierdziła, że to nie ona. Trudno nawet stwierdzić jej podobieństwo do Iwony Wieczorek – mówi kom. Joanna Kowalik-Kosińska z KWP w Gdańsku. – Możemy więc z całą pewnością powiedzieć, że wątek Paryża jest zakończony – wyjaśnia.
Jak dodaje rzecznik pomorskiej policji zdjęcia z monitoringu zabezpieczonego przez francuską policję w restauracji McDonald's w Paryżu dotarły do nich we wtorek. – To kilka ujęć, z tego jednego miejsca – mówi.
„Paryski ślad”
O tym, że Iwona Wieczorek, może przebywać w Paryżu poinformowała Gazeta.pl. 30 czerwca w restauracji McDonald's przy Champs-Elysess miał ją zobaczyć mieszkaniec Tczewa. Według niego dziewczyna była tam z dzieckiem, chłopcem w wieku około 2 lat. Młoda kobieta, mówiąca po polsku okazuje się jednak nie być zaginioną przed trzema laty Iwoną Wieczorek.
Wcześniej matka Iwony na łamach mediów wielokrotnie twierdziła, że "paryski trop" jest mało prawdopodobny. Według niej Iwona mogłaby tam przebywać tylko w wypadku gdyby straciła pamięć.
Policja zapewnia również, że Iwona Wieczorek znajduje się na europejskiej liście osób zaginionych od lipca 2010 r. i fakt, że francuska policja miała problem ze znalezieniem jej danych wynika po prostu ze zwyczajnej pomyłki.
Bez przełomu
Iwona Wieczorek zaginęła 17 lipca 2010 r. wczesnym rankiem. Wracała wtedy sama do domu w Jelitkowie z dyskoteki w Sopocie. Do tej pory śledczym nie udało się ustalić przyczyny zniknięcia dziewczyny, a także czy mają z tym związek osoby trzecie. Nie wiadomo tym bardziej, czy Iwona w ogóle nadal żyje.
- Żadna z informacji, które ostatnio pojawiły się w mediach nie przyniosła przełomu ani żadnych nowych informacji do śledztwa – mówi rzecznik pomorskiej policji. – Wszystkie informacje jakie dostajemy oczywiście sprawdzamy, niektóre z nich już dawno zweryfikowano – dodaje.
Obecnie akta sprawy zaginięcia dziewczyny bada zespół analityków wydziału IV ds. Informatyzacji i Analiz Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Jej zaginięciem zajmuje się pięcioosobowy zespół policjantów.
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze, Gazeta Wyborcza Trójmiasto
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk