Komendant pędził 140 km/h przez wieś. "Testował fotoradary"

Jak informuje radio Weekend Fm w piątek w ciągu dnia w miejscowości Stołczno w woj. pomorskim jeden z dziennikarzy lokalnej gazety przejeżdżając przez wieś zauważył, jak samochód człuchowskiej straży gminnej jeździ w tę i z powrotem przekraczając prędkość o blisko 90 km/h. Po chwili okazało się, że za kierownicą siedzi komendant straży Krzysztof Bulwan.

Według lokalnych dziennikarzy, cztery fotoradary, trzy tzw. "ruchome" i jeden stacjonarny, zarejestrowały jego samochód.

Komendant, cytowany przez radio, tłumaczy, że działania miały miejsce w trakcie procesu legalizacji fotoradarów. Jak mówi, "10 funkcjonariuszy pilnowało, aby było bezpiecznie". Zapewnia jednocześnie, że o całej akcji została wcześniej poinformowana policja.

Rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Człuchowie Sławomir Gradek potwierdził w rozmowie z TVN24, że komendant straży gminnej miał tego dnia przeprowadzać najazdy testowe w Stłocznie w określonych godzinach. Policja została również zapewniona, że podczas najazdu droga będzie wyłączona z ruchu. Funkcjonariusze nie wiedzieli natomiast, z jaką prędkością mają zamiar poruszać się strażnicy.

- W związku z tym wszczęliśmy już postępowanie wyjaśniające, czy komendant popełnił wykroczenie. Obecnie zbieramy wszystkie potrzebne materiały, by wyjaśnić tą sprawę - podkreślił Gradek.

Policjanci czekają szczególnie na komplet dokumentów od straży gminnej oraz na opis wytycznych, określanych przy tego typu najazdach. - Musimy wpierw ustalić, jak wyglądają takie testy oraz jakie pozwolenia są wymagane. Jeżeli ich dokumenty i wytyczne okażą się prawidłowe i zgodne z prawem, sprawa zostanie umorzona - wyjaśnił rzecznik. Gradek zwraca jednocześnie uwagę, że funkcjonariusze wciąż czekają na zapis z fotoradarów, które są własnością gminy Człuchów.

Do tej pory nie udało się nam skontaktować z władzami gminy.

Autor: dp/par / Źródło: TVN24 Pomorze, weekendfm.pl