Mężczyzna utonął w jeziorze Ińsko w Zachodniopomorskiem. Do tragedii miało dojść w trakcie nurkowania. Ratownicy wyłowili nurka, ale, mimo ponadgodzinnej reanimacji, nie udało się go uratować.
W piątek o godz. 19 służby otrzymały zgłoszenie o nurku, który nie wypłynął na powierzchnię. Miał wcześniej rozpocząć zejście po linie na głębokość około 40 metrów.
- Z wstępnych ustaleń wynika, że 40-latek wraz z dwiema innymi osobami nurkował w jeziorze Ińsko w powiecie stargardzkim. Dwie z tych osób wypłynęły samodzielnie na powierzchnię wody, a 40-latek pozostał pod wodą - relacjonuje asp. sztab. Irena Kornicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Jak udało nam się dowiedzieć, zmarły nurek był najbardziej doświadczony z grupy. Cała trójka nurkowała rekreacyjnie. Kobieta miała na około 20 metrach poczuć się gorzej i wraz z młodszym z mężczyzn zaczęli się wynurzać - to oni powiadomili miejscowych nurków, że trzeci pozostał pod wodą.
Nie wiadomo, dlaczego starszy z mężczyzn został i co się z nim dokładnie stało. Prawdopodobnie mógł zacząć wynurzać się zbyt szybko i wtedy stracił przytomność.
Ratownicy wyciągnęli nurka z wody po kilkunastu minutach. Przez półtorej godziny próbowali przywrócić jego funkcje życiowe. Niestety nie udało się.
Policja pod nadzorem prokuratora sprawdza szczegóły śmierci mężczyzny.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/pm / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24