Zszedł pod wodę w ekwipunku. Utopił się

Policja sprawdza, jak doszło do tragedii nad jeziorem
Policja sprawdza, jak doszło do tragedii nad jeziorem
Źródło: tvn24

Mężczyzna utonął w jeziorze Ińsko w Zachodniopomorskiem. Do tragedii miało dojść w trakcie nurkowania. Ratownicy wyłowili nurka, ale, mimo ponadgodzinnej reanimacji, nie udało się go uratować.

W piątek o godz. 19 służby otrzymały zgłoszenie o nurku, który nie wypłynął na powierzchnię. Miał wcześniej rozpocząć zejście po linie na głębokość około 40 metrów.

- Z wstępnych ustaleń wynika, że 40-latek wraz z dwiema innymi osobami nurkował w jeziorze Ińsko w powiecie stargardzkim. Dwie z tych osób wypłynęły samodzielnie na powierzchnię wody, a 40-latek pozostał pod wodą - relacjonuje asp. sztab. Irena Kornicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

Jak udało nam się dowiedzieć, zmarły nurek był najbardziej doświadczony z grupy. Cała trójka nurkowała rekreacyjnie. Kobieta miała na około 20 metrach poczuć się gorzej i wraz z młodszym z mężczyzn zaczęli się wynurzać - to oni powiadomili miejscowych nurków, że trzeci pozostał pod wodą.

Nie wiadomo, dlaczego starszy z mężczyzn został i co się z nim dokładnie stało. Prawdopodobnie mógł zacząć wynurzać się zbyt szybko i wtedy stracił przytomność.

Ratownicy wyciągnęli nurka z wody po kilkunastu minutach. Przez półtorej godziny próbowali przywrócić jego funkcje życiowe. Niestety nie udało się.

Policja pod nadzorem prokuratora sprawdza szczegóły śmierci mężczyzny.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: eŁKa/pm / Źródło: TVN24 Szczecin

Czytaj także: