Haker okradł urząd pracy. Przekierował przelewy za granicę

Powiatowy Urząd Pracy w Malborku padł ofiarą ataku hakerskiego - tak twierdzą śledczy, którzy badają sprawę tajemniczych przelewów z placówki.

Pod koniec maja br. jeden z pracowników robił kilka przelewów na łączną kwotę około 25 tys. zł. Urzędnicy szybko zorientowali się, że pieniądze trafiły na inne konto niż chcieli.

- Dostaliśmy informację z banku, że ten przelew może być podejrzany. Poinformowaliśmy policję i prokuraturę. Udało się odzyskać 8,7 tys. zł. Podobno zabrakło nam godziny, by zwrócono nam wszystkie środki - opowiada Joanna Reszka, dyrektor PUP w Malborku.

Sprawę już bada Prokuratura Rejonowa w Malborku. Śledczy ustalili, że tuż po wykonaniu przelewu, ktoś przechwycił te środki i przelał na inne konto w jednym z polskich banków.

- Potem zostały one podzielone i przesłane na zagraniczne konta - informuje Piotr Wojciechowski, szef malborskiej prokuratury.

Na razie śledczy nie podejrzewają pracowników urzędu. Jak twierdzą główna hipoteza to atak hakerski, choć nie wykluczają żadnej opcji.

- Przesłuchaliśmy już pracowników. Musimy jeszcze sprawdzić komputery, z których dokonywano przelewy, wtedy będzie można wykluczyć, którąś z hipotez. Ustalenie sprawców na pewno nie będzie łatwe - mówi Wojciechowski.

Dyrektora PUP-u uspokaja podopiecznych PUP-u. Skradzione pieniądze nie były przeznaczone na zasiłki czy dotacje dla przedsiębiorców.- Chodzi o środki, których nie wykorzystaliśmy podczas różnych projektów czy przetargów - dodaje Reszke.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: aa / Źródło: TVN 24