Śledczym nie udało się ustalić, kto odpowiada za podpalenie czterech aut w Gdańsku, mimo że na początku przyznał się do tego 19-latek. Mężczyzna usłyszał zarzuty, ale później zmienił zeznania. Prokuratura tłumaczy, że musiała rozstrzygnąć sprawę na jego korzyść, bo na nagraniu z monitoringu nie widać, kto podpalał auta.
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście umorzyła postępowanie w sprawie podpalenia 4 samochodów na Ujeścisku i Oruni. Powód - nie udało się wykryć sprawcy.
Nie wiadomo, kto podpalił
W grudniu ub. r. policja zatrzymała 19-latka podejrzanego o podpalenia aut. Jeszcze na początku postępowania przyznał się on do winy. Wówczas śledczy postawili mu zarzut zniszczenia mienia, za co grozi do 5 lat więzienia. Ze względu na jego nietypowe zachowanie prokuratura zwróciła się do biegłych, by ocenili, czy mężczyzna był poczytalny w chwili popełnienie przestępstwa.
- Badania psychiatryczne wykazały, że 19-latek był poczytalny. Niestety, w trakcie postępowania mężczyzna zmienił swoje zeznania i twierdził, że to nie on podpalił auta - tłumaczy Grażyna Starosielec z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście.
Okazało się też, że nie było bezpośrednich świadków zdarzenia. Sprawy nie ułatwiło też nagranie z monitoringu.
- Nie pozwoliło nam ono na ustalenie, kto był sprawcą. W tej sytuacji trzeba było rozstrzygnąć to postępowanie na korzyść 19-latka - dodaje Starosielec.
Mężczyzna opuścił areszt już pod koniec stycznia, kiedy pojawiły się pierwsze wątpliwości w sprawie.
Spłonęły cztery auta
W nocy z 26 na 27 listopada br. w ogniu stanęły cztery auta na południu Gdańska. Pierwszy samochód spłonął kilka minut przed północą na ul. Uranowej, płomienie sięgały pierwszego piętra. Kilkanaście minut później strażacy dostali informację o kolejnych pożarach aut, tym razem na Ujeścisku. Funkcjonariusze zabezpieczyli wówczas nagrania monitoringu z miejsc pożarów. Było to jedno z kilku podpaleń, do których doszło w Gdańsku w ciągu ostatnich miesięcy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa\kwoj / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Gdańsk