Niedzielne referendum w sprawie odwołania burmistrza Nowego Stawu Jerzego Szałacha (PO) i Rady Miejskiej jest nieważne - poinformowała inspektor ds. wyborów i referendum Jadwiga Paszkowska. Zdecydowała o tym zbyt niska frekwencja, która wyniosła zaledwie 14 proc.
W niedzielę w Nowym Stawie (woj. pomorskie) przeprowadzono referendum gminne, dotyczące odwołania przed upływem kadencji rady miejskiej oraz burmistrza miasta Jerzego Szałacha.
Jak poinformowała Paszkowska, aby referendum było ważne, musiało w nim wziąć udział 3/5 osób, które uczestniczyło w wyborach do samorządu w 2010 roku, czyli co najmniej 1 861 mieszkańców. Do urn poszło tymczasem 855 wyborców, co stanowi zaledwie 14 proc. Łącznie w mieście i gminie Nowy Staw uprawnionych do głosowania były 6 092 osoby.
Złe zarządzanie budżetem, nietrafione inwestycje
Grupa mieszkańców Nowego Stawu postanowiła odwołać burmistrza i radę miejską. Ich zdaniem władze miasta źle zarządzają budżetem, a inwestycje są nietrafione.
Czarę goryczy przelała likwidacja szkoły podstawowej w Świerkach. Burmistrz i Rada Miejska w Nowym Stawie zostają na stanowiskach:
Autor: dp/mz / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24