Hala główna Stoczni Gdańsk mogłaby zostać sprzedana prywatnemu inwestorowi, a uzyskane pieniądze zasiliłyby zakład - zakłada propozycja rozwiązania problemów finansowych Stoczni, jaką jej właściciel złożył ARP. Stocznia leasingowałaby halę np. przez 10 lat.
Stocznia Gdańsk należy do dwóch akcjonariuszy - 75 proc. akcji ma kontrolowana przez ukraińskiego właściciela Siergieja Tarutę spółka Gdańsk Shipyard Group, a 25 proc. walorów należy do Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP).
Pieniądze ze sprzedaży na spłatę długów
Propozycja została przedstawiona w opublikowanym w środę liście władz Gdańsk Shipyard Group do prezesa i wiceprezesa ARP. Jak wyjaśniono, takie rozwiązanie wymaga zmiany zabezpieczeń hipotecznych. Obecnie wkład finansowy Agencji jest zabezpieczony na hipotece głównej hali stoczni. Gdańsk Shipyard Group proponuje, by był zabezpieczony na gruntach należących do Stoczni. Zdjęcie obciążeń hipotecznych z hali umożliwiłoby sprzedanie jej, a następnie wzięcie w leasing zwrotny.
- Uzyskanie środków ze sprzedaży Hali K1 (hali głównej) i LKM (Linii Konserwacyjno-Malarskiej) pozwoli nam na spłatę wierzytelności, które blokują rentowną działalność - napisano w liście.
Władze Gdańsk Shipyard Group zwróciły też uwagę, że propozycja ta zwalnia ARP od jakiegokolwiek zaangażowania finansowego, a umożliwi zaangażowanie w dofinansowanie stoczni kapitału prywatnego.
- Państwa wiążąca decyzja pozwoli nam na wyłonienie krótkiej listy inwestorów zainteresowanych sprzedażą - czytamy w liście. Zdaniem jego autorów kupujący może zostać wyłoniony w ciągu kilku tygodni. W liście poproszono ARP o "niezwłoczną decyzję" w sprawie zmiany zabezpieczeń.
Mogą podejmować decyzje samodzielnie
ARP poinformowała w przesłanym oświadczeniu, że nie ma formalnych przeszkód, by stocznia pozyskiwała finansowanie z prywatnych źródeł.
- W korespondencji kierowanej do zarządu spółki, ARP niejednokrotnie wskazywała, że najbardziej transparentnym sposobem na jej dokapitalizowanie, który nie budziłby wątpliwości Komisji Europejskiej w zakresie znamion niedozwolonej pomocy publicznej, byłoby finansowanie Stoczni poprzez prywatnego inwestora - czytamy w oświadczeniu.
- Ewentualne decyzje dotyczące sprzedaży składników majątkowych Stoczni Gdańsk S.A. mogą być podejmowane samodzielnie przez zarząd spółki i nie wymagają dodatkowych zgód ARP - wskazano.
„Zrobimy wszystko, by uratować ten zakład”
Wiceminister skarbu Państwa Rafał Baniak zapowiedział w środę podczas spotkania z dziennikarzami w Gdańsku, że w lipcu powinno dojść do spotkania kierownictwa resortu z Siergiejem Tarutą nt. przyszłości Stoczni Gdańsk. - Państwo jest gotowe pomóc Stoczni Gdańsk. Zrobimy wszystko, by uratować ten zakład. Nigdy z naszej strony nie było negatywnego, czy wrogiego nastawienia do ukraińskiego partnera - zadeklarował Baniak.
Wiceminister zastrzegł jednak, że wsparcie finansowe dla gdańskiej stoczni uzależnione jest m.in. od prezentacji przez władze firmy Gdańsk Shipyard Group sprawozdania finansowego za 2012 r. i przedstawienia do 22 lipca planu restrukturyzacji spółki.
- Przedstawione do tej pory dokumenty przez stronę ukraińską cechuje brak rzetelności. Ciężko z nich wywnioskować, czy produkcja w zakładzie jest opłacalna. Na dziś nie wiemy też praktycznie nic o przepływach finansowych w firmie - dodał.
Potrzebny biznesplan
W ubiegłym tygodniu Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy Stoczni Gdańsk nie przyjęło planu ratowania zakładu. Spółka Gdańsk Shipyard Group zaproponowała wówczas, by podwyższyć kapitał zakładowy spółki o 85 mln zł, z czego 64 mln zł miałby przekazać większościowy udziałowiec, a 21 mln zł - mniejszościowy, czyli Agencja. ARP nie zgodziła się na przyjęcie takiej uchwały. WZA ma być wznowione 8 sierpnia.
Tydzień temu ARP poinformowała, że podtrzymuje możliwość dokapitalizowania Stoczni Gdańsk pod warunkiem, że otrzyma biznesplan, sprawozdania finansowe za 2012 r. i sprawozdanie z realizacji planu restrukturyzacji.
Od 2004 r. pomoc publiczna dla stoczni wyniosła 555 mln zł. Z powodu trudnej sytuacji finansowej zakładu, pracownicy Stoczni Gdańsk dostaną wypłatę za czerwiec w dwóch ratach.
Autor: ws / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: www.gdansk.pl | Bartłomiej Borowczak