prognoza

prognoza

W piątek w wielu miejscach kraju pojawią się opady deszczu. Pogoda dopisze jedynie mieszkańcom południowej i południowo-wschodniej części kraju. Synoptycy zapowiadają, że będzie to kolejny całkiem ciepły dzień - termometry odnotują do 6 st. C.

Kierowcy, którzy planują dziś podróże po drogach zachodniej, północnej i północno-wschodniej części kraju, będą musieli wykazać się szczególną ostrożnością, bo pogoda nie będzie im sprzyjać. W pozostałej części kraju, synoptycy nie spodziewają się pogorszonych warunków drogowych, choć o poranku mogą lokalnie pojawić się mgły.

Liczne fronty atmosferyczne zdominowały północno-zachodnie obszary Europy. Sprowadzają tam opady deszczu, a sytuację pogarsza miejscami bardzo silny wiatr. Centrum i wschód naszego kontynentu pozostają jeszcze spokojne, a na południu wyż zapewnia sporo słońca.

Suche drogi i dobra widzialność - na takie warunki mogą liczyć kierowcy w większości kraju. Niebo pozostanie pogodne, a synoptycy nie przewidują mrozów, przez które na drogach mogłaby powstać gołoledź. Jedynie na zachodnich krańcach kraju komfort jazdy może być ograniczony.

Po mglistym poranku niebo w większości kraju będzie się chmurzyć. Synoptycy przewidują za to rozpogodzenia i wykluczają opady deszczu i śniegu. To będzie jednak dosyć chłodny dzień - na Suwalszczyźnie termometry wskażą zaledwie 2 st. C, a w najcieplejszym regionie kraju około 6-7 st C.

W środę warunki drogowe będą sprzyjać podróżom po kraju - zapowiadają meteorolodzy. W środę nie są przewidywane opady deszczu czy śniegu, które mogłyby pogorszyć widzialność lub przyczepność.

Żadne gwałtowne zjawiska pogodowe nie powinny nam przeszkodzić w przedświątecznych przygotowaniach czy też podróżach. Nie musimy się obawiać ataku zimy, jednak aura nie będzie szczególnie zachwycająca. Synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek ostrzega przed silnym wiatrem w weekend, a zmotoryzowani powinni się przygotować na utrudnienia związane z deszczem.

Najbliższe dni upłyną pod znakiem mgieł i zamgleń, które będą występować głownie o poranku. Lokalnie będą na tyle gęste, że ograniczą widzialność do 200 metrów. Synoptyk Arleta Unton-Pyziołek prognozuje również, że w przyszłym tygodniu dni będą pochmurne i ponure. Nie wykluczają także opadów deszczu. Miejscami ma się jednak przejaśniać i wypogadzać.

Pogodę w Europie kształtują konkurujące wpływy licznych ośrodków wyżowych i niżowych. Związane z tymi ostatnimi fronty atmosferyczne na wielu obszarach będą sprowadzać mniejsze lub większe zachmurzenie, a miejscami także opady. Na dużą ilość słońca można liczyć tylko w Hiszpanii, we Włoszech i na Bałkanach.

Sobota będzie raczej pochmurna i deszczowa, miejscami może nawet prószyć śnieg. Według synoptyków przejaśnienia pojawią się jedynie na południu kraju. Jednak dzięki grubej warstwie chmur, która pojawi się nad Polską, temperatury będą dość wysokie jak na tę porę roku. Termometry we Wrocławiu odnotują nawet 7 st. C.

Warunki drogowe wymuszą na kierowcach wzmożoną koncentrację. Do południa w całym kraju utrzymają się lokalnie gęste mgły i zamglenia. Na wschodzie kraju śliskie drogi dodatkowo pogorszą komfort podróżowania.

W czwartek przeważy pochmurna aura, a synoptycy przewidują sporo opadów. Nieliczne rozpogodzenia prognozowane są na południu i na zachodzie Polski. Jak na grudzień, czwartek będzie dosyć ciepłym dniem. Termometry w całym kraju wskażą wartości dodatnie, a na Dolnym Śląsku słupki rtęci sięgną 9 st. C.

W środę w Europie dominować bezie spokojna pogoda. Zapewni ją wpływ dwóch wyżów. Śnieg popada jedynie na wschodzie kontynentu i w Turcji, natomiast w Norwegii ze względu na wyższe temperatury pojawi się deszcz.

Synoptycy przewidują, że w środę Polska podzieli się na dwie strefy pogody. W zachodnich regionach zza chmur powinno wyjrzeć słońce. Z kolei na wschodzie, w centrum i na południu kraju meteorolodzy prognozują, że będzie dość nieprzyjemnie - ma padać deszcz, deszcz ze śniegiem i śnieg.