Byłbym w stanie zrozumieć nawet, gdyby to był jeden idiota, który gdzieś przez przypadek zaplątał się w policji, ale jeżeli widzę sześciu policjantów, a nawet po drodze gdzieś tam dyżurnych, którzy ścigają świadków zdarzenia, to mamy obraz naprawdę głębokiej patologii - mówił w "Kropce nad i" generał Roman Polko, były dowódca GROM, były wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Odniósł się tak do śmierci Igora Stachowiaka.