Szczecińska prokuratura przedstawiła dwóm mężczyznom zarzut podpalenia samochodu. Jeden z nich był poszukiwany od odbycia kary czterech lat więzienia. Lokalne media podają, że auto należało do szczecińskiego adwokata. Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed siedzibą jego kancelarii.
Do zdarzenia doszło 24 marca w godzinach popołudniowych na ulicy Panieńskiej w Szczecinie. Starszy kapitan Franciszek Goliński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Szczecinie, przekazał, że gdy strażacy przyjechali na miejsce, zastali rozwinięty pożar samochodu. - Ogień gasił jeden zastęp, po ugaszeniu teren przekazaliśmy policji - dodał.
Lokalne media podają, że auto należało do szczecińskiego adwokata. Do zdarzenia doszło w poniedziałek przed siedzibą jego kancelarii.
"Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 35 i 43 lat. Obaj są dobrze znani organom ścigania i byli wcześniej notowani za przestępstwa kryminalne. Dodatkowo okazało się, że 35-latek był osobą poszukiwaną przez sąd do odbycia kary czterech lat pozbawienia wolności" - czytamy w policyjnym komunikacie.
ZOBACZ TEŻ: Spłonęły auta należące do szkoły jazdy. Właściciel oferuje nagrodę za wskazanie podpalacza. Jest nagranie
Zarzuty i areszt
Prokurator Łukasz Błogowski, rzecznik prasowy Prokurary Okręgowej w Szczecinie, przekazał, że mężczyźni, działając wspólnie i porozumieniu, umyślnie zniszczyli - poprzez podpalenie - cudzą rzecz, w postaci samochodu marki Mercedes o wartości nie mniejszej niż 970 tysięcy złotych.
- 43-letni podejrzany odmówił złożenia wyjaśnień i udzielenia odpowiedzi na zadawane mu pytania. Drugi w złożonych wyjaśnieniach wskazał, że 43-letni współsprawca zaproponował mu zarobek w postaci czterech tysięcy złotych w zamian za podpalenie pojazdu, z której to propozycji skorzystał – dodał Błogowski.
Mężczyznom grozi od roku do 10 lat więzienia. Obaj zostali tymczasowo aresztowani.
Autorka/Autor: MR/gp
Źródło: tvn24.pl, KMP Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: KMP Szczecin