Patrząc na polskie koleje aż trudno uwierzyć, że dwugodzinne opóźnienie pociągu może trafić jako ważna informacja do światowych agencji prasowych.
A tak stało się z informacją o pechowej podróży pociągu Eurostar jadącego z Paryża do Londynu w niedzielę wieczorem. Najpierw wyjazd pociągu z paryskiego dworca Gare du Nord został opóźniony o przeszło godzinę z powodu alarmu bombowego, który okazał się fałszywy.
Potem w hrabstwie Kent, w pobliżu miasta Ashford, pociąg z 740 osobami stanął z powodu awarii. Okazała się ona na tyle poważna, że trzeba było wezwać pociąg rezerwowy.
Zrozpaczeni pasażerowie czekali na niego aż... godzinę. Z punktu widzenia polskiego pasażera to jak pięć minut.
34 mln euro inwestycji
Spółka Eurostar czuje jednak presję ze strony pasażerów i w ciągu najbliższych miesięcy zamierza zainwestować 34 mln euro w celu poprawy niezawodności swoich pociągów.
Wizerunek firmy mocno ucierpiał w grudniu 2009 r., gdy doszło do poważnej awarii pociągów w tunelu pod kanałem La Manche. W jej rezultacie uwięzionych zostało w wagonach kilka tysięcy pasażerów.
Źródło: PAP