"Jest poprawa warunków w strefie wojennej" - ocenił prezydent USA. Dlatego, jak oświadczył George Bush amerykańscy żołnierze będą służyć w Iraku trzy miesiące krócej.
Dotychczas każdy żołnierz jechał do Iraku na 15 miesięcy, po decyzji prezydenta spędzi na misji rok.
Bush zapewnił, że terroryści są w odwrocie i panuje tam ogólnie lepszy stan bezpieczeństwa, co z kolei pozwoli na dalszą redukcję sił zbrojnych USA w tym kraju. - Skrócenie służby w Iraku zmniejszy obciążenie naszych sił i ułatwi życie naszym cudownym rodzinom wojskowych - powiedział prezydent.
Mniejsza przemoc
Według niego postęp wciąż jeszcze nie jest nieodwracalny jednak - jak zaznaczył - "jesteśmy już w trzecim kolejnym miesiącu obniżonego poziomu przemocy".
W dalszym ciągu jesteśmy krajem w stanie wojny. Al-Kaida jest w Iraku w odwrocie, ale terroryści pozostają niebezpieczni W dalszym ciągu jesteśmy krajem w stanie wojny. Al-Kaida jest w Iraku w odwrocie, ale terroryści pozostają niebezpieczni
Według prezydenta, USA i Irak czynią też postępy w rozmowach na temat strategicznego porozumienia, które określi warunki przyszłej obecności Amerykanów w Iraku. Mandat Rady Bezpieczeństwa ONZ wygasa z końcem roku.
Nadal wojna
Na zakończenie swojego wystąpienia Bush podkreślił, że Stany Zjednoczone nadal pozostają w stanie wojny. - W dalszym ciągu jesteśmy krajem w stanie wojny. Al-Kaida jest w Iraku w odwrocie, ale terroryści pozostają niebezpieczni - powiedział amerykański prezydent.
Źródło: PAP, tvn24.pl