Znaleziono ciała ofiar katastrofy Airbusa

Aktualizacja:
Maszyna z siedmioma osobami na pokładzie odbywała lot treningowy
Maszyna z siedmioma osobami na pokładzie odbywała lot treningowy
Reuters
Maszyna z siedmioma osobami na pokładzie odbywała lot treningowyReuters

Dwie osoby zginęły, a pięć nadal uznaje się za zaginione po tym, jak nowozelandzki Airbus A320 spadł do morza na południowo-wschodnim wybrzeżu Francji - informuje agencja Reuters.

W chwili katastrofy na pokładzie znajdowało się dwóch członków załogi z XL Airways i pięciu nowozelandzkich inżynierów.

Do katastrofy doszło o godzinie 16:46 lokalnego czasu. Po godzinnym locie technicznym samolot wracał już na lotnisko w Perpignan. Francuskie lotnictwo wszczęło już śledztwo w tej sprawie.

 
W pobliżu miejsca katastrofy dnaleziono jedno ciało TVN24

Do katastrofy doszło 20 km na wschód od Perpignan, skąd Airbus wystartował do feralnego lotu. Władze wysłały na miejsce śmigłowiec, łodzie motorowe i samolot.

Przegląd nic nie wykazał

O tym, że samolot wpadł do Morza Śródziemnego poinformował francuski policjant.

- Nie widziałem, żeby samolot płonął – mówił świadek wypadku. - Samolot leciał prosto, a później gwałtownie runął w kierunku morza – dodał.

Samolot, wyprodukowany w 2005 roku, był wynajęty przez minione dwa lata przez niemieckie linie XL Airways.

Maszyna miała być wkrótce zwrócona Nowozelandczykom. W czwartek była testowana po przeglądzie technicznym.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Reuters