Wyszli na ulicę. Żądają prawa do zgromadzeń


Około tysiąca stronników opozycji zebrało się w niedzielę wieczorem na Placu Triumfalnym, w centrum Moskwy, aby zażądać od władz przestrzegania prawa do zgromadzeń, zapisanego w artykule 31. konstytucji Rosji. Milicja nie interweniowała.

Opozycja usiłowała od prawie dwóch lat zorganizować taką akcję na Placu. Miała odbywać się w ostatnim dniu każdego miesiąca liczącego 31 dni. Organizatorzy swoją inicjatywę nazwali Strategią 31.

Władze nie wyrażały zgody na te manifestacje i wysyłały przeciwko demonstrantom siły specjalne OMON, który za każdym razem brutalnie rozprawiały się z protestującymi, zatrzymując po kilkadziesiąt lub nawet sto kilkadziesiąt osób.

Pierwsza legalna akcja

Dopiero gdy w końcu września prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew odwołał poprzedniego mera Moskwy Jurija Łużkowa, a nowym włodarzem stolicy został Siergiej Sobianin, opozycjoniści uzyskali zgodę miejskich władz na zorganizowanie swojej akcji.

Postawiono im jednak warunek: mogą zebrać się przed hotelem "Pekin", a nie przed pomnikiem Włodzimierza Majakowskiego, jak żądali. Władze zastrzegły też, że w demonstracji nie powinno uczestniczyć więcej niż 800 osób.

Interwencja była

Lider opozycyjnej radykalnej koalicji Inna Rosja Eduard Limonow, który nie zaakceptował tych warunków, próbował w niedzielę w tym samym czasie zorganizować oddzielną manifestację przed pomnikiem Majakowskiego. Milicja do tego nie dopuściła, wypierając jego zwolenników w kierunku miejsca, w którym odbywała się legalna akcja.

OMON-owcy zatrzymali na krótko siedmiu aktywistów Innej Rosji, którzy skandowali "Rosja bez Putina", a następnie odpalili race i próbowali zdemontować fragment płotu, otaczającego pomnik Majakowskiego. Płot ten został tam wzniesiony w końcu sierpnia pod pretekstem prowadzenia prac archeologicznych, jakoby poprzedzających budowę wielopoziomowego podziemnego parkingu. Wszelako moskiewskie media utrzymują, że projekt takiej inwestycji nie istnieje.

Zablokowali arterię

W niedzielnej manifestacji na Placu Triumfalnym uczestniczyli m.in. znani obrońcy praw człowieka: szefowa Moskiewskiej Grupy Helsińskiej Ludmiła Aleksiejewa i przywódca Ruchu na rzecz Praw Człowieka Lew Ponomariow, a także lider liberalnego ruchu Solidarność Borys Niemcow i przywódca radykalnego Frontu Lewicy Siergiej Udalcow.

Po demonstracji około 200 osób zablokowało ruch na pobliskim Sadowym Kolcu, jednej z głównych arterii komunikacyjnych Moskwy. Skandując "Precz z Putinem!" i "Na Biały Dom!", protestujący ruszyli w kierunku siedziby rządu. Po drodze zostali rozproszeni przez OMON. Zatrzymano około 20 osób.

Nie tylko w Moskwie

Akcje w obronie prawa do zgromadzeń odbyły się również w innych miastach Rosji, w tym w Petersburgu. W mieście nad Newą organizatorzy nie mieli zgody władz na demonstrację.

Milicja zatrzymała kilkadziesiąt osób, w tym szefa petersburskiego oddziału demokratycznej partii Jabłoko Maksima Rieznika.

Źródło: PAP