Wszyscy zarobią tyle samo


Nowy statut europosła i jednakowe wynagrodzenie w wysokości 7665 euro dla wszystkich eurodeputowanych z 27 krajów Unii Europejskiej - takie nowości będą obowiązywać od lipcowej, inauguracyjnej sesji Parlamentu Europejskiego.

Teraz eurodeputowani otrzymują wynagrodzenie z budżetów swoich krajów. Pensja posła w PE jest taka sama jak posła w parlamencie krajowym. To powodowało ogromne różnice w zarobkach między europosłami.

Wszystko jednak zmieni się od lipca. Wynagrodzenia będą przyznawane na nowych, jednolitych zasadach. Zamiast takiej samej pensji jak poseł krajowy, wszyscy będą dostawać po 7665,31 euro brutto miesięcznie (ponad 5,9 tysiąca euro na rękę) z budżetu UE.

Zarobki eurodeputowanego obliczane są na podstawie pensji sędziego Trybunału Sprawiedliwości UE. Poseł w Parlamencie Europejskim zarabia 38,5 proc. jego zarobków.

Od lipca każdy poseł będzie mógł również zdecydować, czy woli płacić podatki do budżetu UE, czy do budżetu krajowego. Jeśli wybierze tę druga opcję, podatki będą zapewne znacznie większe.

Możliwe wyjątki

Może zdarzyć się jednak, że nie wszyscy europosłowie będą zarabiać tak samo.Na wniosek posła będzie on mógł otrzymywać wynagrodzenie na starych narodowych zasadach (to może się opłacać tylko Włochom, którzy dotychczas zarabiali około 12 tys. euro). Tak stać się może jednak tylko pod warunkiem, że zasiadał on w Parlamencie Europejskim już wcześniej - przed 2009 rokiem.

Ponadto każdy kraj UE może zdecydować, że chce sam płacić z własnego budżetu pensje swym europosłom na starych zasadach, nie dłużej jednak niż przez dwie najbliższe kadencje PE.

Pieniądze dla europosłów

Oprócz pensji każdy deputowany otrzymuje dietę w wysokości 298 euro za każdy dzień posiedzenia plenarnego lub komisji PE czy frakcji partyjnej (ok. 4,2 tys euro miesięcznie). Dieta jest wypłacana przez PE pod warunkiem złożenia przez posła podpisu na oficjalnej liście obecności.

Europosłowie dostają również miesięcznie do 17,5 tys. euro na funkcjonowanie biur poselskich, w tym na wynagrodzenie swoich asystentów (w tym ubezpieczenia i podatki) i zlecone ekspertyzy (maks. jedna czwarta tej sumy) oraz 4 tys. euro na działalność biur krajowych.

Nowy statut przewiduje również, że każdy eurodeputowany otrzyma z budżetu UE emeryturę. Jej wysokość wyniesie 3,5 proc. pensji za każdy rok spędzony w PE, ale nie więcej niż 70 proc. pensji.

Nie naciągną na podróżach

Nowy statut wprowadza również nowe zasady rozliczenia kosztów podróży. Europosłowie będą rozliczać się na podstawie biletów (w tym także w klasie business), a nie - jak obecnie - na podstawie zwykłych deklaracji.

Wcześniejszy sposób rozliczania kosztów podróży powodował wiele nadużyć. Europejska prasa wielokrotnie rozpisywała się o europosłach dostających zwrot ceny biletu lotniczego, tymczasem przyjeżdżali oni do Strasburga w trójkę jednym samochodem.

Każdy poseł będzie mógł rozliczyć rocznie 24 dni podróży w swym własnym kraju oraz do 4 tys. euro kosztów służbowych podróży zagranicznych.

Obecność podczas debat plenarnych i na posiedzeniach komisji nie jest obowiązkowa. Jednakże poseł, który opuści ponad połowę sesji plenarnych, zostaje pozbawiony części świadczeń.

Źródło: PAP