Weszły w życie nowe unijne przepisy o reklamie politycznej

Źródło:
PAP
Ujęcia z Parlamentu Europejskiego w Strasburgu
Ujęcia z Parlamentu Europejskiego w Strasburgu
Reuters Archive
Ujęcia z Parlamentu Europejskiego w Strasburgu Reuters

Zgodnie z obowiązującym od wtorku rozporządzeniem Unii Europejskiej w sprawie przejrzystości i targetowania reklam politycznych, muszą one być wyraźnie oznaczone, w tym zawierać informacje, kto za nie zapłacił i czy trafiły one do użytkowników przez przypadek, czy też zostały do nich skierowane celowo.

Nowe unijne przepisy mają pomóc obywatelom w identyfikacji treści, które mogą wpłynąć na ich opinie i decyzje polityczne. To istotne, zwłaszcza przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, bo - jak przekonują unijni legislatorzy - obywatelom nie zawsze łatwo jest rozpoznać polityczne materiały reklamowe, nie zawsze mają też świadomość, że dany przekaz trafia do nich nieprzypadkowo.

Dzięki nowym regulacjom, użytkownicy powinni móc bez problemu zidentyfikować, kiedy mają do czynienia z politycznym materiałem reklamowym. Reklamy mają zawierać także informacje, kto jest sponsorem danych treści oraz w czyim imieniu są one przedstawiane, a ich adresaci wiedzieć czy trafiły one do nich przypadkowo czy też zostały celowo skierowane przez dostawcę usług reklamowych np. w oparciu o ich dane osobowe, jak płeć, wiek czy sympatie polityczne.

Jak powiedziała we wtorek wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova, nowe prawo pomoże Unii Europejskiej "ustanowić silniejszą ochronę przed zagraniczną ingerencją i manipulacją". Bo, jak zapisano w rozporządzeniu, "ingerencja w wybory ze strony niektórych podmiotów lub obywateli państw trzecich, którzy mogą sponsorować reklamę polityczną w Unii, stanowi poważne zagrożenie dla demokracji".

Partie podpisały kodeks postępowania przez nadchodzącymi wyborami

Żeby zapobiec próbom dezinformacji i manipulacji, wprowadzony zostanie mechanizm powiadamiania o problematycznych reklamach, a wszystkie reklamy polityczne online będą przechowywane w internetowym katalogu reklam. Rozporządzenie ograniczy również niewłaściwe wykorzystanie danych osobowych. Do tego "aby uchronić europejskie procesy demokratyczne przed zagraniczną ingerencją" rozporządzenie zakazuje sponsorowania reklam spoza UE na trzy miesiące przed wyborami lub na trzy miesiące przed referendum.

Przepisy o reklamie politycznej obowiązują od wtorku. Pozostała część rozporządzenia, w tym obowiązki w zakresie przejrzystości nałożone na dostawców usług, szczegółowe przepisy dotyczące ochrony danych i systemu monitorowania, zaczną obowiązywać od 10 października 2025 r.

Parlament EuropejskiTVN24

Także we wtorek partie polityczne w Parlamencie Europejskim zobowiązały się przestrzegać kodeksu postępowania przez nadchodzącymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, w tym prowadzenia etycznej i uczciwej kampanii wyborczej.

Podpisany przez partie 14 punktowy kodeks zawiera m.in. zapisy stwierdzające, że jego sygnatariusze będą "powstrzymywać się od tworzenia, wykorzystywania lub rozpowszechniania treści dyskryminujących (...) ze względu na płeć, rasę, pochodzenie etniczne, narodowość, religię, przekonania, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną".

Jourova: musimy stać na straży uczciwości naszych wyborów

Partie zobowiązały się również wycofać z "rozpowszechniania reklam politycznych sponsorowanych z niejasnych źródeł lub rozsyłania treści kampanijnych przez pośredników bez oznaczania politycznego charakteru materiałów".

Jak zapowiedziała przewodnicząca wtorkowej ceremonii podpisania dokumentu Vera Jourova, kodeks postępowania ma służyć ma jako kompleksowa lista kontrolna dla partii politycznych, kandydatów, mediów i obywateli i pomóc w monitorowaniu etycznego zachowania podczas kampanii wyborczej.

- To wspólne zobowiązanie europejskich partii politycznych wysyła silny sygnał do obywateli: musimy stać na straży uczciwości naszych wyborów w Europie. Porozumienie to pomoże zbudować zaufanie wyborców i zwiększyć ich wiarę w proces wyborczy. Wybory powinny być sceną dla rywalizacji idei, a nie brudnych metod manipulacji, takich jak generowane przez sztuczną inteligencję deepfejki - skomentowała wiceprzewodnicząca KE.

Autorka/Autor:asty

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24