Krążące w sieci wideo, na którym widać, jak dowódca separatystów o pseudonimie Giwi znęca się nad ukraińskimi jeńcami, wywołało falę krytyki. "Pięści same się zaciskają. W jakim celu opublikowano to haniebne nagranie? Co rebelianci chcieli przez to udowodnić?” – pytał na blogu ukraiński dziennikarz i publicysta Siergiej Zaporożski.
„Giwi – to cios poniżej pasa. To nie ma nic wspólnego z godnością narodu, który reprezentujesz”. „Ciekawe, co z Giwi zrobiliby Gruzini, szczególnie po 2008 roku, kiedy Rosja zaatakowała ich kraj?”, „Uzbrojeni po zęby przestępcy znęcają się nad żołnierzami” – to tylko niektóre komentarze rosyjskich i ukraińskich internautów, zamieszczone pod wideo, na którym widać rebeliantów pod dowództwem Giwi, znęcających się nad pojmanymi „cyborgami”.
Nagranie pojawiło się w sieci 21 stycznia, po odbiciu przez rebeliantów lotniska w Doniecku.
"Nasilenie wojny propagandowej"
„Rebelianci, wraz z nasileniem ataków w Donbasie, nasilają także wojnę propagandową Po zajęciu lotniska demonstracyjnie przeprowadzili jeńców ulicami Doniecka. Żołnierze są publicznie poniżani” – pisał ukraiński tygodnik „Zerkało Tyżnia”, cytując publikację w niemieckiej gazecie „Der Spiegel”.
„Z nową ofensywą sił separatystycznych przyszłość na wschodniej Ukrainie rysuje się coraz bardziej ponuro. Dziewięć miesięcy walk i 5000 ofiar rozszerza granice cynizmu i nienawiści. Świadczy o tym jeden z filmów propagandowych, gdzie dowódca oddziału rebeliantów zmusza jeńców, by zjadali naszywki z mundurów” – podał portal ukraińskiego tygodnika „Ekspert”, przedrukowując doniesienia z brytyjskiego "The Economist".
"To bardzo pokazowe wideo. W tle kilkakrotnie pokazują się kamery telewizji rosyjskich" - komentował portal białoruskiego opozycyjnego pisma "Nasza Niwa".
"Zaciskające się pięści"
„Pięści same się zaciskają. W jakim celu opublikowano to haniebne wideo? Co separatyści chcieli przez to udowodnić?” – pytał na blogu ukraiński dziennikarz i publicysta Siergiej Zaporożski.
„Chcecie podważyć wiarę Ukraińców w to, że ich armia nie ma bohaterów? Nie wyjdzie! Chcecie udowodnić żołnierzom ukraińskim, co ich czeka w niewoli? Tym samym tylko wzmocnicie ich upór! Jeśli w świadomości najemników samozwańczego premiera donieckiego jest miejsce na pamięć o przodkach, powinni wiedzieć, że w taki sam sposób nad jeńcami znęcali się faszyści” – komentował dziennikarz ukraiński.
"Giwi odgrywa scenę"
Ukraiński portal obozrevatel stwierdził, że Giwi odegrał "scenę" przed rosyjskimi telewizyjnymi tubami Kremla, w tym stacją Life News.
Sprawę znęcania się nad żołnierzami ukraińskimi, którzy trafili do niewoli separatystów, badają ukraińskie służby oraz dowódcy operacji antyterrorystycznej w Donbasie.
Broniąca praw człowieka rosyjska organizacja Memoriał stwierdziła, że odpowiedzialność za praktyki rebeliantów, którzy znęcają się nad ukraińskimi jeńcami, ponoszą władze w Moskwie.
- Niestety jeńcy w Donbasie mogą liczyć jedynie na łaskę separatystów. W obecnej sytuacji znaleźli się poza prawem międzynarodowym. Brak bazy legislacyjnej na Ukrainie, mam na myśli przepisy o stanie wojennym, pozbawia żołnierzy możliwości poszukiwania pomocy choćby w takich organizacjach, jak Czerwony Krzyż - mówił ukraiński obrońca praw człowieka Eduard Bagirow.
W niewoli separatystów nadal pozostaje kilkadziesiąt "cyborgów". Łącznie liczba żołnierzy ukraińskich, przetrzymywanych przez prorosyjskich rebeliantów, sięga 184 osób.
Autor: tas/ja / Źródło: glavred, expert.ua, zn.ua, obozrevatel.com