Amerykański departament skarbu ogłosił objęcie sankcjami sześciu obywateli Korei Północnej, Rosjanina oraz firmę z Rosji w związku z ich udziałem w rozwijaniu programu rakietowego i broni masowego rażenia reżimu w Pjongjangu. Z kolei ambasador USA w ONZ Linda Thomas-Greenfield napisała na Twitterze, że USA starają się przekonać członków Rady Bezpieczeństwa ONZ do uchwalenia kolejnych sankcji wobec Korei Północnej.
Amerykańskie sankcje dotyczą dwóch obywateli Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej mieszkających w Rosji i czterech koreańskich rezydentów Chin. Wszyscy mieli udział w zakupach materiałów i technologii na potrzeby rozwoju programu broni masowego rażenia.
Dodatkowo restrykcje nałożono na Rosjanina Romana Alara i rosyjską firmę Parsek za "działania lub transakcje, które materialnie przyłożyły się do proliferacji broni masowego rażenia". Do nałożenia restrykcji doszło dzień po tym, jak reżim w Pjongjangu przeprowadził drugi w tym roku test rakiety hipersonicznej.
- Dzisiejsze działania są częścią trwających wysiłków Stanów Zjednoczonych przeciwko programom broni masowego rażenia i pocisków balistycznych - powiedział podsekretarz skarbu Brian Nelson w wydanym komunikacie.
- Ostatnie próby rakietowe Korei Północnej są dodatkowym dowodem na to, że Korea Północna rozwija zakazane programy mimo wezwań społeczności międzynarodowej do dyplomacji i denuklearyzacji - dodał.
USA domagają się dalszych sankcji wobec Korei Północną
"USA proponują dalsze sankcje ONZ w odpowiedzi na sześć północnokoreańskich prób z pociskami balistycznymi, dokonanymi od września 2021 r., z których każda była pogwałceniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa" - napisała na Twitterze ambasador USA w ONZ Linda Thomas-Greenfield. Nie sprecyzowała jakiego rodzaju sankcji domaga się Waszyngton.
Źródło: PAP