"Najlepiej będę mógł wspierać Pana z oddali". Media: kolejny doradca Trumpa odchodzi

Poinformowałem Johna Boltona że jego praca w Białym Domu nie jest już potrzebna
"Poinformowałem Johna Boltona, że jego praca w Białym Domu nie jest już potrzebna"
Źródło: [2019 Cable News Network All Rights Reserved]

Sebastian Gorka, ekspert do spraw bezpieczeństwa i walki z terroryzmem, podał się w piątek do dymisji – poinformowały amerykańskie media. Gorka zajmował w Białym Domu stanowisko zastępcy asystenta prezydenta USA Donalda Trumpa.

Bezpośrednią przyczyną odejścia Gorki z Białego Domu miało być jego niezadowolenie z powodu decyzji personalnych w administracji prezydenckiej."W zaistniałej sytuacji najlepiej i najskuteczniej będę mógł wspierać Pana, Panie Prezydencie, z oddali i pozostając także poza Kongresem" – miał napisać w liście przesłanym do prezydenta, który cytuje magazyn internetowy "The Federalist".

Doradca Orbana, przedstawiciel alternatywnej prawicy

Gorka wchodził wraz Stevem Bannonem i zięciem Trumpa, Jaredem Kushnerem w skład grupy ds. inicjatyw strategicznych (Strategic Initiatives Group), która jednak nie była w stanie rozpocząć pracy, ponieważ Gorka nie uzyskał pozwolenia na dopuszczenie do tajemnic państwowych. Jest on urodzonym w Wielkiej Brytanii Węgrem, a obywatelstwo USA uzyskał dopiero w 2012 roku.Gorka, który w 1998 roku był doradcą Viktora Orbana w Budapeszcie, a w ostatnim okresie - już jako doradca Donalda Trumpa, zasłynął z ostrych, krytycznych wypowiedzi wobec opozycji i dał się poznać jako jeden z przedstawicieli tzw. alternatywnej prawicy.Jak podają media w USA (m.in. CNN), Gorka nosił się już wcześniej z zamiarem odejścia, ale został poproszony o kontynuowanie misji przez Steve'a Bannona.

Sebastian Gorka
Sebastian Gorka
Źródło: Sebastian Gorka | Wikipedia CC BY-SA 3.0

Czystki w administracji Trumpa

19 sierpnia Bannon, główny doradca strategiczny Białego Domu, zrezygnował z pracy w administracji Trumpa. Zdaniem dziennikarzy konserwatywnego portalu "The Hill" Bannon był ofiarą "czystki", jaką John Kelly przeprowadził w Białym Domu.Zdaniem mediów powołanie Kelly'ego na nowego szefa kancelarii prezydenta wzmocniło frakcję pragmatyków w Białym Domu, takich, jak Jared Kushner czy doradca ds. bezpieczeństwa narodowego gen. H.R. McMaster.Odejścia Bannona mieli się domagać sojusznicy gen. McMastera, który w ostatnich tygodniach był celem bezprecedensowych ataków sojuszników Bannona z portalu Breitbart. Ataki te nastąpiły po tym, gdy podczas "czystki w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego" McMaster zwolnił z Rady trzech protegowanych Bannona.Nawoływania do zwolnienia Bannona - w przeszłości szefa prawicowego portalu Breitbart, organu tzw. alt right - nasiliły się po niedawnych rasistowskich zamieszkach w Charlottesville.Zdaniem krytyków, Bannon – sojusznik supremacjonistów, tj. zwolenników wyższości białej rasy – był odpowiedzialny za spóźnioną, ambiwalentną reakcję prezydenta na te zamieszki.

Autor: arw\mtom / Źródło: PAP

Czytaj także: