USA: Izrael tylko się broni

O zapatrywaniach Białego Domu na sytuacjęw Gazie mówił jego rzecznik Gordon Johndroe. Zapewnił, że Izrael nie ma zamiaru przejąć kontroli nad Strefą Gazy i tylko się broni. - Stany Zjednoczone rozumieją, że Izrael musiał zareagować, by się obronić - oznajmił.

- Hamas po raz kolejny pokazał swoje prawdziwe oblicze jako organizacja terrorystyczna, która odmawia Izraelowi prawa do istnienia - mówił Johndroe.

Niepokoją się o mieszkańców Gazy

Biały Dom zaniepokoiła też sytuacja humanitarna w Strefie Gazy. - Nadal niepokoimy się o ludzi w Gazie i o ich sytuację humanitarną. Apelujemy do wszystkich stron o umożliwienie przejazdu dostawom żywności i lekarstw - powiedział Johndroe.

Takie poparcie dla izraelskiej strony nie dziwi. Od dawna administracja George'a W. Busha stała na stanowisku, że Izrael ma prawo się bronić. Hamas uważany jest przez Stany Zjednczone za organizację terrorystyczną.

Już w sobotę Condoleeza Rice obwiniła Hamas o zerwanie rozejmu i wznowienie przemocy w Gazie.

Rozmowy przez telefon

Z kolei amerykańska sekretarz stanu Condoleezza Rice przeprowadziła konsultacje telefoniczne z sekretarzem generalnym ONZ Ban Ki Munem i przywódcami światowymi w celu doprowadzenia do zawieszenia broni między Izraelem i Hamasem.

Z kim dokładnie rozmawiała? Jak poinformował rzecznik Departamentu Stanu Gordon Duguid, jej partnerami w rozmowie byli premier Izraela Ehud Barak, premier Libanu Fuad Siniora, szef dyplomacji unijnej Javier Solana oraz jej odpowiednicy z Francji, Wielkiej Brytanii, Kanady, Egiptu, Arabii Saudyjskiej, Turcji i Izraela.

Będą walczyć

Jak się jednak wydaje, wysiłki Rice nie przyniosą na razie rezultatów. Obie walczące strony nie zamierzają bowiem składać broni.

- Nie będzie żadnych rozmów - zapowiada jeden z przywódców Hamasu. Z kolei Izrael nie tylko nie myśli o zaprzestaniu ataków ale zapowiada rozszerzenie działań. - Izrael do ostatniej kropli krwi będzie walczył z Hamasem - mówił minister obrony Izraela Ehud Barak.

Źródło: PAP