Wymiana ognia w czasie nalotu na dom podejrzanego. Zginęli agenci FBI

Źródło:
PAP

W trakcie nalotu na dom na Florydzie doszło do wymiany ognia między agentami Federalnego Biura Śledczego oraz mężczyzną podejrzanym o "brutalne przestępstwa przeciw dzieciom". W wyniku strzelaniny życie straciło dwoje agentów FBI, a trzech kolejnych zostało rannych. Podejrzany również nie żyje.

Według oświadczenia FBI do zajścia doszło w Sunrise w hrabstwie Broward na Florydzie. Mężczyzna zabarykadował się w swoim domu, do którego agenci przybyli z nakazem przeszukania "w sprawie dotyczącej brutalnych przestępstw przeciw dzieciom".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Jak poinformował dyrektor FBI Christopher Wray, na miejscu zginęła 43-letnia agentka specjalna Laura Schwartzenberger i 36-letni Daniel Alfin. Oboje od lat ścigali sprawców przestępstw związanych z pornografią dziecięcą. - Trzech innych agentów zostało postrzelonych. Dwóch odniosło obrażenia wymagające opieki szpitalnej, ale obaj są teraz w stabilnym stanie. Trzeci nie wymagał hospitalizacji – przekazał Wray.

"Pracowali, aby chronić najsłabszych w naszym społeczeństwie"

We wtorkowym nalocie uczestniczył "zespół funkcjonariuszy organów ścigania", którzy wykonywali nakaz przeszukania uzyskany od sądu federalnego - podało biuro terenowe FBI w Miami.

Policja w Sunrise ostrzegła mieszkańców o obecności zmasowanych sił w okolicy i wezwała do pozostania w domach. W kompleksie apartamentów zgromadzono mobilne centrum dowodzenia FBI oraz dziesiątki patroli policyjnych i pojazdów taktycznych z wielu agencji.

Stowarzyszenie Agentów FBI wyjaśniło, że kiedy doszło do strzelaniny, funkcjonariusze przeprowadzali nakaz przeszukania "w celu przejęcia dowodów w związku z podejrzeniem o posiadanie dziecięcej pornografii". - Ci agenci pracowali, aby chronić najsłabszych w naszym społeczeństwie - powiedział prezes stowarzyszenia Brian O'Hare. Zadeklarował wsparcie dla rodzin zabitych agentów.

Dziennik "New York Times" podał, że podejrzany w sprawie został znaleziony martwy. Gazeta przytoczyła wypowiedź funkcjonariusza organów ścigania, według którego wyglądało na to, że mężczyzna popełnił samobójstwo, zanim agenci zdołali go aresztować.

Biden: boli mnie serce z powodu straty tych rodzin

Dyrektor FBI chwalił Alfina i Schwartzenberger za heroizm na służbie. - Zawsze będziemy ich czcić za poświęcenie życia i na zawsze będziemy im wdzięczni za odwagę – mówił.

Kondolencje bliskim zastrzelonych agentów złożył prezydent USA Joe Biden. - Każda rodzina żyje w lęku przed możliwością otrzymania takiej wiadomości. Boli mnie serce z powodu straty tych rodzin - wyznał.

Autorka/Autor:ft/kg

Źródło: PAP