Rosja ma na terytorium Ukrainy 7,5 tys. swoich żołnierzy - poinformował w sobotę w Kijowie minister obrony Ukrainy, generał-pułkownik Stepan Połtorak. - Destabilizują oni Ukrainę, a nas powstrzymują przed próbami ustabilizowania sytuacji - stwierdził.
Szef ukraińskiego MON opublikował na stronie internetowej resortu w sobotę oświadczenie, w którym oskarżył Rosję o przerzucanie jej żołnierzy do Donbasu.
7,5 tysiąca rosyjskich żołnierzy
"Niestety, stabilizowanie sytuacji na wschodniej Ukrainie nie zależy tylko od nas. Obecność 7,5 tys. rosyjskich żołnierzy destabilizuje region" - napisał.
Tymczasem dowództwo operacji antyterrorystycznej (ATO) poinformowało, że w ciągu ostatniej doby w wyniku ostrzału prowadzonego przez prorosyjskich separatystów w obwodach donieckim i ługańskim zginęło czterech żołnierzy, a 10 zostało rannych.
Dowództwo dodało też, że przez przejście graniczne Donieck-Izwaryne przerzucono z piątku na sobotę z Rosji ok. 20 sztuk sprzętu wojskowego, który został skierowany do Ługańska.
Gubernator obwodu ługańskiego poinformował z kolei, że we wschodniej części Ługańska w wyniku uderzenia pocisku moździerzowego zginął 60-letni mieszkaniec miasta.
Według danych ONZ, od momentu podpisania porozumienia o zawieszeniu broni w Mińsku, gdy separatyści za namową Rosji zdecydowali się na ustalenie linii frontu we wschodnim Donbasie, w tym regionie zginęło już ponad tysiąc osób. Wielu z nich to cywile.
Kijów twierdzi, że od trzech miesięcy nie przypuszcza ataków na terrorystów wspieranych przez Rosję, a jedynie broni swoich pozycji ustalonych w dokumencie z Mińska.
Separatyści tymczasem stale ostrzeliwują pozycje ukraińskiej armii. 21 listopada Ukraińcy oskarżyli też Rosję o dokonanie pierwszego ostrzału z jej terytorium na pozycje ukraińskie od 5 września.
Rosja zaprzecza od początku konfliktu w Donbasie (kwiecień), że po stronie terrorystów walczą też żołnierze wysłani przez Moskwę.
Autor: adso//rzw / Źródło: aljazeera.com, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru