Czy w Donbasie możliwe jest dłuższe zawieszenie broni?TVN24 Biznes i Świat
wideo 2/24
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy poinformował, że minęła druga z rzędu doba, podczas której nie zginął w Donbasie na wschodzie kraju żaden ukraiński żołnierz. Z kolei sztab prasowy operacji antyterrorystycznej (ATO) podał, że do starć z separatystami doszło pod Mariupolem. Żołnierze mieli odpowiedzieć ogniem i zabić co najmniej 20 z nich.
Według Andrija Łysenki, który jak co dzień, przemawiał do dziennikarzy w Kijowie tuż po godz. 12, w ciągu ostatniej doby w Donbasie liczba incydentów prowokowanych przez prorosyjskich separatystów znacznie zmalała.
Dodał, że to druga doba, w której nie zginął żaden ukraiński żołnierz. Niemniej, czterech zostało rannych w wyniku pojedynczych ostrzałów ukraińskich pozycji.
Ataki pod Mariupolem. Zginęło 20 separatystów?
Z kolei serwis prasowy ATO napisał w czwartkowy poranek, że do ciężkiego ostrzału ze strony separatystów doszło pod Mariupolem. Na pierwszy Ukraińcy mieli nie odpowiedzieć, ale gdy nadszedł kolejny, oni również otworzyli ogień.
Według źródeł ATO, Ukraińcy trafili w skład amunicji. Ten eksplodował i w wyniku wybuchu zginęło "co najmniej 10 terrorystów".
Nieopodal miejscowości Szyrokino separatyści próbowali z kolei przejąć jeden z posterunków. Ukraińcy odparli atak, zabijając kolejnych 10 członków oddziałów wroga, niszcząc przy okazji ciężarówkę z amunicją.
Wygląda jednak na to, że rozejm w Donbasie - poza rzadkimi przypadkami - jest przestrzegany. Separatyści informowali już od wtorku, że wycofują ciężki sprzęt. Wywiad Kijowa nie potwierdził tych informacji, ale prezydent Petro Poroszenko wyda decyzję o rozpoczęciu wycofywania ciężkiego sprzętu z Donbasu być może już w czwartek.
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24