Ujawniono tożsamość szaleńca z Bratysławy


Słowacka policja podała tożsamość sprawcy poniedziałkowej masakry w Bratysławie. Zabójca to 48-letni Lubomir Harman, od początku sierpnia bezrobotny, spędzający większość czasu na strzelnicy. Mężczyzna miał pozwolenie na sześć rodzajów broni. Rząd ogłosił, że czwartek będzie dniem żałoby narodowej.

Komendant słowackiej policji Jaroslav Spisziak na wtorkowej konferencji prasowej, na której wystąpił wraz z ministrem spraw wewnętrznych Danielem Lipszicem, zaprzeczył informacjom, jakoby zabójca był emerytowanym żołnierzem. Harman jedynie odbył służbę zasadniczą, a potem pracował w czterech różnych firmach, gdzie dobrze wypełniał swoje obowiązki i sprawiał wrażenie człowieka poważnego.

Legalny arsenał

Po utracie pracy większość czasu spędzał w klubie strzeleckim, do którego należał. Dość blisko przyjaźnił się z przewodniczącym klubu, ale nigdy nie zwierzył się, że miewa problemy z sąsiadami. Napastnik mieszkał w sąsiedztwie zamordowanej rodziny, która według mieszkańców była dość dokuczliwa.

- Nie udało się także potwierdzić, czy Harman swój czyn planował. Z sąsiadami nie rozmawiał, nie był żonaty i prowadził samotnicze życie. Pochodził z porządnej rodziny, ma brata, siostrę i wciąż żyją jego rodzice - powiedział Spisziak.

Komendant dodał, że Harman miał pozwolenie na sześć rodzajów broni. Ta, której użył do popełnienia zbrodni, była zarejestrowana. Ekspertyza ma jedynie wyjaśnić, czy nie przerobił broni półautomatycznej na automatyczną. Na taki typ karabinu trzeba mieć specjalne pozwolenie słowackiego ministerstwa spraw wewnętrznych.

Śmierć na raty

Szef MSW Daniel Lipszic podał także nowe szczegóły dotyczące poniedziałkowej akcji policji. Napastnika najpierw postrzelił w klatkę piersiową jeden z funkcjonariuszy. Jak podkreślił minister, strzał ten wyeliminował zagrożenie. Potem Herman zdołał się jednak doczołgać do jednego z pobliskich budynków, gdzie popełnił samobójstwo.

Lipszic po poniedziałkowych wydarzeniach wydał policji rozkaz, zgodnie z którym każdy patrol policyjny ma mieć przy sobie pistolet automatyczny Skorpion. Szef resortu spraw wewnętrznych oznajmił też, że chce wystąpić z wnioskiem o zmianę prawa, by zabronić używania broni maszynowej w celach sportowych i nakazać posiadaczom broni powtarzanie testów psychologicznych co pięć lat.

Źródło: PAP