"Gargano żyje. Możemy wciąż zaoferować ci wielką gościnność" - tak na łamach włoskiego dziennika "Corriere della Sera" ogłasza się region spustoszony ostatnio przez pożary.
Całostronicowe ogłoszenie ma zachęcić turystów do powrotu na wakacje na malowniczym wybrzeżu Apulli na południu Włoch. To teraz priorytet miejscowych władz.
Zaledwie cztery dni po tragicznym pożarze, który zniszczył znaczną część półwyspu Gargano w Apulii, plaże w rejonie kurortu Peschici zapełniają się ponownie. Burmistrz tego najbardziej zdewastowanego w żywiole miasteczka zapewnia, że życie wraca tam do normy.
Władze zapewniają też, że mimo żywiołu i ogromnej chmury dymu, jaka unosiła się nad pogorzeliskiem, woda w morzu jest czysta i nie stanowi żadnego zagrożenia.
W Peschici, gdzie we wtorek w wielkim pożarze zginęły trzy osoby, i z którego ewakuowano setki turystów, trwa usuwanie szkód. Między innymi wywożenie wraków doszczętnie spalonych samochodów. Do tej pory usunięto 200 aut.
Źródło: PAP/Radio Szczecin