"Musiałam wygrzebać się spod kilku ciał". Relacje świadków ataku w Stambule

Aktualizacja:

"Nie widziałem kto strzela, ale usłyszałem strzały i ludzie zaczęli uciekać. Policja szybko weszła do środka" - relacjonował na Twitterze turecki piłkarz Sefa Boydas, który był w klubie Reina w trakcie zamachu w sylwestrową noc. W Stambule nieznany napastnik lub napastnicy wkroczyli do nocnego klubu zabijając co najmniej 39 osób i raniąc 69 kolejnych.

Relacje świadków tragedii cytowane przez tureckie i zachodnie media znacznie się różnią. Niektórzy mówią o jednym, a inni o kilku napastnikach z karabinami.

Miał lub mieli oni zaatakować w nocnym klubie po godz. 1.00 w nocy.

Jak podaje CNN, nie wiadomo co stało się z napastnikiem lub napastnikami. Początkowo informowano, że jedna osoba mogła zginąć w wymianie ognia z policją. Jednak, jak w niedzielę nad ranem podały tureckie media, informacje te się nie potwierdziły.

Agencja Reutera w jednej z depesz napisała o "przynajmniej jednym uzbrojonym" napastniku. Telewizja CNN Turk pisała o dwóch terrorystach.

Skakali w panice do wody

Jak podaje NBC News, Sisin Uyanik, która była w klubie podczas ataku powiedziała agencji Associated Press, że widziała w lokalu kilka ciał. Jej mąż Lutfu Uyanik został ranny, ale jego stan nie jest ciężki.

- Zanim zrozumiałam, co się wydarzyło, mój mąż padł na mnie - powiedziała kobieta, rozmawiając z dziennikarzami przed miejscowym szpitalem Sisli. - Musiałam wygrzebać się spod kilku ciał. Udało mi się wydostać na zewnątrz - dodała.

"Nie widziałem kto strzela, ale usłyszałem strzały i ludzie zaczęli uciekać. Policja weszła do środka szybko" - pisał na Twitterze turecki piłkarz Sefa Boydas. "Moja dziewczyna była na wysokich obcasach. Podniosłem ją i wyniosłem na swoich plecach" - dodał.

Jak podają media, wiele osób w panice wskoczyło do wód cieśniny Bosfor, nad którą położony jest klub.

Mówiąc o sylwestrowym zamachu, w Turcji przypomina się masakrę z paryskiego klubu Bataclan z 13 listopada 2015 roku.

Były turecki parlamentarzysta Aykan Erdemir powiedział w rozmowie z CNN, że atak przypomina ten, do którego doszło w stolicy Francji.

- Jest to atak na zachodni styl życia. Atak na świecką Turcję, wielkomiejski sposób życia. Dolane zostało paliwo do bieżących konfliktów kulturowych, które dzielą Turcję - ocenił Erdemir.

- Terrorysta z bronią długolufową brutalnie i okrutnie dokonał tego incydentu, strzelając w niewinnych ludzi, którzy byli tam wyłącznie, żeby celebrować początek nowego roku - powiedział z kolei gubernator prowincji Stambuł, Vasip Sahin w reakcji na zamach. Gubernator twierdzi, że zamachu dokonał jeden napastnik.

Autor: tmw/sk, adso / Źródło: CNN, BBC News, PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: