Turecki sąd skazał w piątek amerykańskiego pastora Andrew Brunsona na trzy lata więzienia, a następnie wypuścił na wolność. Dotychczasowy pobyt w areszcie - najpierw więziennym, a następnie domowym - zaliczono mu na poczet kary pozbawienia wolności. Pastor ma wkrótce wrócić do Stanów Zjednoczonych.
Z sądu Andrew Brunson udał się do swojego domu w tureckim Izmirze. Wieczorem agencja Reutera poinformowała, że opuścił dom i przybył na lotnisko w Izmirze. Spekuluje się, że duchowny wkrótce odleci do Stanów Zjednoczonych.
Zwolniony z aresztu
Decyzje podjęte w piątek wobec pastora Andrew Brunsona mogą okazać się pierwszym krokiem ku poprawie napiętych w ostatnim czasie stosunków między Turcją i USA.
Jak pisze Reuters, Brunson zapłakał, gdy ogłoszono decyzję. Przed wydaniem wyroku przez sędziego pastor powiedział: "Jestem niewinnym człowiekiem, kocham Jezusa, kocham Turcję".
Prawnik duchownego przekazał, że prawdopodobnie wkrótce powróci on do Stanów Zjednoczonych.
Reakcja Trumpa
Po ukazaniu się informacji o tym, że turecki sąd zwolnił amerykańskiego pastora z aresztu domowego, prezydent USA Donald Trump napisał na Twitterze: "Pracowałem bardzo ciężko nad (sprawą - red.) pastora Brunsona".
W kolejnym wpisie dodał: "Moje myśli i modlitwy są z pastorem Brunsonem i mam nadzieję, że niedługo powróci do domu cały i zdrowy".
My thoughts and prayers are with Pastor Brunson, and we hope to have him safely back home soon!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 12 października 2018
Oskarżony o szpiegostwo
Ankara oskarżyła Brunsona m.in. o szpiegostwo, wspieranie kurdyjskich separatystów i udział w udaremnionym zamachu stanu w Turcji z 2016 roku. Pastor był przetrzymywany w Turcji od swojego aresztowania w październiku 2016 roku na fali masowych represji i czystek związanych z udaremnionym puczem. Po 20 miesiącach pobytu w więzieniu został objęty aresztem domowym. Sprawa Brunsona przyczyniła się do znacznego ochłodzenia w relacjach dyplomatycznych Turcji i USA i stała się w nich jedną z najbardziej drażliwych kwestii.
Odpowiedź Waszyngtonu
W związku ze sprawą pastora, prezydent USA Donald Trump nałożył na Ankarę dwojakie restrykcje: podwoił cła na turecką stal i aluminium oraz ukarał sankcjami dwóch ministrów - sprawiedliwości, Abdulhamita Gula i spraw wewnętrznych, Suleymana Soylu.
Amerykańskie sankcje i pogarszające się relacje między Ankarą i Waszyngtonem doprowadziły do zapaści tureckiej waluty. Turcja odpowiedziała na nie, podwajając cła na niektóre towary importowane z USA, w tym samochody osobowe, alkohol, tytoń, a także na kosmetyki, ryż i węgiel.
Autor: momo / Źródło: PAP, Reuters