Troje dzieci zginęło w pożarze. Ogień podłożono?


Troje dzieci zginęło w pożarze, który wybuchł nad ranem w bloku w Dortmundzie, na zachodzie Niemiec. Wszczęto dochodzenie, policja podejrzewa, że ogień został podłożony umyślnie.

4-letni chłopiec i 12-letnia dziewczynka zmarli na miejscu, a ich 10-letni brat krótko po przewiezieniu do szpitala - poinformował rzecznik policji Peter Schulz. - Próbujemy dowiedzieć się, co się naprawdę stało - mówił z kolei oficer prasowy miejscowej policj Wolfgang Wieland. Dodał, że w budynku wybuchł już raz pożar, w lutym bieżącego roku.

Morderstwo? Śledztwo w toku

Obecni na miejscu funkcjonariusze policji kryminalnej i przedstawiciele prokuratury na podstawie wstępnych dowodów podejrzewają, że ogień został zaprószony celowo i że może chodzić o morderstwo. Z ojcem zmarłego rodzeństwa przebywa obecnie duszpasterz, o miejscu pobytu matki policja nie chciała się wypowiadać. Według mediów, chodzi o rodzinę pochodzenia tureckiego.

Autor: //kdj/k / Źródło: PAP, ENEX