Turecki sąd uniewinnił transseksualną artystkę, oskarżoną przez tamtejszą prokuraturę o podważenie autorytetu armii. - Bulent Ersoy korzystała z uniwersalnego prawa do wolności wypowiedzi - uznał sąd. O tureckiej armii było głośno w piątek także z innego powodu - potępiła tamtejszych intelektualistów, którzy przeprosili Ormian za ludobójstwo z lat 1915-1917.
Sprawą Bulent Ersoy żyła cała Turcja. Za obrazę instytucji państwowych grozi w Turcji kara więzienia od pół roku do dwóch lat pozbawienia wolności. Transseksualna piosenkarka została jednak uniewinniona. Oskarżyciel chciał, by Ersoy odpowiedziała za podważanie autorytetu tureckiej armii.
W jednym z wywiadów telewizyjnych na żywo piosenkarka skrytykowała walki pomiędzy turecką armią a partyzantką Partii Pracujących Kurdystanu. - Gdybym urodziła syna, nie posłałabym go na tę wojnę - przekonywała Ersoy, której nowa płeć została uznana przez opinię publiczną dopiero po osmiu latach od jej zmiany.
Armia potępia intelektualistów
O tureckiej armii było w piątek głośno także z innego powodu. Przedstawiciel wpływowych w Turcji kręgów wojskowych skrytykował internetową kampanię z przeprosinami za masakrę Ormian w czasie I wojny światowej, podjętą przez tureckich intelektualistów.
Rzecznik armii, gen. Metin Gurak powiedział, że opublikowane w internecie przeprosiny, pod którymi podpisało się około 200 naukowców i publicystów, są błędem i mogą przynieść "bolesne rezultaty".
Armia obawia się, że inicjatywa tureckich intelektualistów może zaszkodzić zabiegom dyplomatycznym o poprawę stosunków z Armenią. Sprawa masakry Ormian i odpowiedzialności Ankary jest w Turcji wciąż bardzo kontrowersyjna.
Źródło: Reuters