Premier Australii Tony Abbott zachował stanowisko po tym, jak w niedzielnym głosowaniu posłowie jego Partii Liberalnej odrzucili wniosek o wybór nowych władz ugrupowania. Poniedziałkowy sondaż pokazuje też, że Abbott ma najniższe poparcie wyborców od pięciu lat.
Liberalni deputowani zagłosowali przeciw rozpisaniu wyborów na nowego przewodniczącego i wiceprzewodniczącego ugrupowania stosunkiem 61 głosów do 39.
Bez zmian
Za prawdopodobnego kandydata do objęcia stanowiska po ewentualnej dymisji Abbotta uważano ministra ds. łączności Malcolma Turnbulla. Utrata przywództwa w partii kosztowałaby Abbotta, który kieruje rządem od 17 miesięcy, także stanowisko premiera - zauważa agencja dpa. Po głosowaniu Abbott oświadczył, że skoro kwestia partyjnego przywództwa została wyjaśniona, jego ugrupowanie powinno skupić się na kwestiach takich jak tworzenie miejsc pracy, rodzina, wzmocnienie gospodarki i zwiększenie bezpieczeństwa.
Nie będzie chaosu?
Wcześniej zapowiadał, że w razie przegłosowania wniosku będzie walczył o zwierzchnictwo nad ugrupowaniem. Podkreślał, że Partia Liberalna nie może powtórzyć decyzyjnego "chaosu i niestabilności", jakich doświadczyła opozycyjna Partia Pracy, gdy w 2013 r. utraciła władzę po serii wewnątrzpartyjnych kryzysów. Do głosowania doszło na wniosek jednego z deputowanych po decyzjach Abbotta, które nie spotkały się z ciepłym przyjęciem wśród wyborców i członków jego własnej partii. Jednym z takich posunięć było przyznanie australijskiego tytułu szlacheckiego księciu Filipowi, małżonkowi brytyjskiej królowej Elżbiety II, a także m.in. zmiany wprowadzone w systemie finansowania uczelni wyższych.
Co dalej?
Ponadto Partia Liberalna odniosła dotkliwą porażkę w lokalnych wyborach w stanie Queensland; zdaniem wielu komentatorów ugrupowaniu zaszkodziły niepopularne decyzje jego szefa. Z sondażu opublikowanego w poniedziałek przez dziennik "The Australian" wynika, że z pracy Abbotta zadowolonych jest zaledwie 24 proc. Australijczyków, czyli najmniej notowanie od pięciu lat. Badanie wykazało również, że współtworzona przez Partię Liberalną koalicja rządząca ma poparcie 43 proc. wyborców, podczas gdy Partia Pracy - aż 57 proc.
Autor: msz/mtom / Źródło: PAP