Niemiecki minister spraw wewnętrznych Thomas de Maiziere oświadczył w środę, że nie ma na razie żadnych oznak podjętego na znaczną skalę rosyjskiego cyberataku w związku z wyznaczonymi na najbliższą niedzielę wyborami do Bundestagu.
Nie wykluczył jednocześnie, że do takiego ataku może jeszcze dojść.
- Nie dostrzegamy, by (prezydent Rosji Władimir) Putin mieszał się do kampanii wyborczej, i nie dostrzegamy także żadnego większego oddziaływania. Być może dali sobie z tym spokój, być może jeszcze do tego dojdzie - powiedział de Maiziere w wywiadzie dla wysokonakładowego dziennika "Bild". Jak zaznaczył, należy w tej sprawie zachować spokój.
"Nie ma żadnej wymówki, by nie iść na wybory"
Jak przypomina agencja Associated Press, władze bezpieczeństwa ostrzegały, że w szczególności Rosja może próbować destabilizować Niemcy poprzez promowanie w wyborach partii ekstremistycznych. Eksperci odnotowali w ostatnich tygodniach wzrost liczby automatycznych tweetów wspierających antyimigrancką partię Alternatywa dla Niemiec (AfD), ale uważają, że nie wywrą one na wyborców większego wpływu.
De Maiziere zaapelował także o wysoką frekwencję wyborczą. - Nie ma żadnej wymówki, by nie iść na wybory - podkreślił, dodając, że ten, kto nie wie kogo poprzeć, może ewentualnie oddać głos nieważny.
Autor: pk/sk / Źródło: PAP