Szczyt pośród ruin


L'Aquila w Abruzji, w środkowych Włoszech znów staje się centrum wydarzeń. Właśnie rozpoczyna się tam szczyt przywódców G8 oraz zaproszonych przez nich szefów państw i rządów kilkunastu krajów. W kwietniu L'Aquila została poważnie zniszczona w trzęsieniu ziemi.

Obrady przywódców USA, Rosji, Kanady, Japonii, Włoch, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemiec rozpoczynają się o godzinie 13.00. Politycy pochylą się nad sytuacją w światowej gospodarce.

W wieczornej części spotkania udział wezmą przedstawiciele Komisji Europejskiej oraz Szwecji, sprawującej w tym półroczu przewodnictwo w Unii.

Zrujnowany krajobraz

L'Aquila nadal jest pełna ruin po kwietniowym trzęsieniu ziemi. Wokół miejscowości znajdują się miasteczka namiotowe, dla osób, które straciły domy w katastrofie. Taki właśnie krajobraz będzie towarzyszyć rozmowom prezydentów i premierów najbogatszych państw świata.

Przywódcy mogą czuć się jednak bezpieczni, bowiem ulokowano ich w ogromnych koszarach Gwardii Finansowej. Zespół nowoczesnych gmachów na tym terenie jest, jak się podkreśla, całkowicie odporny nawet na silne wstrząsy sejsmiczne.

Bezpieczni mogą też czuć się z innego powodu - miasto zostało otoczone kordonem bezpieczeństwa.

Dać nadzieję

Komentatorzy wyrażają przekonanie, że przywódcy G8 oraz prezydenci i premierzy z innych krajów muszą dać nadzieję nie tylko mieszkańcom Abruzji, czekającym w namiotach na to, by od nowa zacząć życie, ale i milionom ludzi, dotkniętych skutkami światowego kryzysu gospodarczego.

W takim miejscu, wśród ruin, z tym większą determinacją z racji tak bliskiego kontaktu z wielka tragedią uczestnicy szczytu powinni wziąć na siebie poważne zobowiązania, które złożyli w ostatnich latach - oceniają komentatorzy.

Ich zdaniem szczyt w L'Aquili nie ma szans by zakończyć się niepowodzeniem.

Źródło: PAP