Wzmocnienie sankcji przeciw Rosji i relacje z Chinami oraz sposoby zapobiegania "szantażowi ekonomicznemu" Pekinu będą najważniejszymi tematami rozpoczynającego się w piątek szczytu G7 w Hiroszimie, którego gospodarzem będzie premier Japonii Fumio Kishida - zapowiadają w czwartek agencje. Prezydent Joe Biden nie przeprosi w imieniu Stanów Zjednoczonych za zrzucenie bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki w 1945 roku - poinformowała w czwartek agencja Kyodo.
Przywódcy krajów G7 będą przede wszystkim starali się zaprezentować wspólny front w stosunku do Rosji i Chin, ale bez wątpienia najważniejszym tematem tego spotkania będzie tocząca się od 15 miesięcy wojna na Ukrainie - prognozuje AFP. Szczyt w Hiroszimie potrwa od piątku do niedzieli.
Doradca Białego Domu do spraw bezpieczeństwa Jake Sullivan poinformował, że rozmowy przywódców skoncentrują się na sposobach wzmocnienia sankcji nałożonych na Rosję po jej inwazji na Ukrainę i uszczelnienia ich.
Chodzi o to, by "zorientować się, w jaki sposób możemy uniknąć omijania sankcji" - powiedział w czwartek dziennikarzom kanclerz Niemiec Olaf Scholz. - Sądzę, że kwestia ta zostanie rozwiązana bardzo dobrze i w sposób bardzo pragmatyczny - dodał.
Według urzędnika UE, której przedstawiciele biorą udział w szczycie G7, szefowie państw i rządów będą też omawiali objęcie sankcjami eksportu rosyjskich diamentów.
Relacje z Chinami tematem szczytu G7
Znaczna część dyskusji w Hiroszimie poświęcona będzie sposobom uodpornienia zachodnich gospodarek na ewentualny "szantaż ekonomiczny" Pekinu poprzez dywersyfikację produkcji i łańcuchów dostaw.
Sullivan powiedział, że przywódcy G7 powinni skrytykować "gospodarczą presję" Chin i wypracować wspólne stanowisko USA i krajów europejskich wobec Państwa Środka.
Jednak państwa Europy, a zwłaszcza Francja i Niemcy chcą, by utworzenie takich mechanizmów bezpieczeństwa nie oznaczało jednocześnie zerwania z Chinami - podkreśla AFP. Pałac Elizejski poinformował, że zależy mu na komunikacie, iż "G7 nie jest antychińskie" i może wysłać "pozytywny przekaz" na temat współpracy z Pekinem.
Tematem rozmów będzie też inicjatywa dotycząca nawiązania bliższych stosunków i współpracy z państwami "Globalnego Południa" - podaje Kyodo.
Kishida: mam nadzieję, że szczyt ten zapisze się w historii
Premier Japonii powiedział, że liczy na to, iż G7 "zamanifestuje w Hiroszimie determinację w kwestii zachowania pokoju". - Mam nadzieję, że ten szczyt zapisze się w historii - dodał Kishida.
Zapowiedział też, że w związku z inwazją Rosji na Ukrainę przywódcy państw G7 "podkreślą swą determinację", by zachować porządek międzynarodowy oparty na zasadach i prawie.
Część spotkania szefów państw i rządów będzie poświęcona zagrożeniom, jakie stwarza Korea Północna. Na marginesie obrad zaplanowane jest w związku z tym trójstronne spotkanie Kishidy, prezydenta Joe Bidena i prezydenta Korei Południowej Jun Suk Jeola.
Biden i Kishida będą nadal wspierać Ukrainę
Prezydent USA Joe Biden z premierem Japonii Fumio Kishidą spotkał się w czwartek. Przywódcy uzgodnili, że będą nadal wspierać Ukrainę, wzmocnią współpracę obronną i przeciwstawią się ekonomicznej presji Chin - poinformował Biały Dom.
Stany Zjednoczone i Japonia będą też blisko współpracować, by zareagować na zagrożenie, jakim jest postawa Korei Północnej - przekazał w komunikacie Biały Dom. Przywódcy ustalili również, że surowe sankcje nałożone na Rosję po inwazji na Ukrainę zostaną utrzymane w mocy - głosi komunikat.
Natomiast rzecznik japońskiego rządu poinformował, że Biden i Kishida podkreślili w rozmowie także znaczenie ochrony strategicznych technologii.
Sam premier Japonii powiedział podczas briefingu dla prasy po jego spotkaniu z prezydentem Stanów Zjednoczonych, że szczyt G7 odbywa się, gdy "wspólnota międzynarodowa znalazła się na zakręcie historii".
Media: Biden nie przeprosi za Hiroszimę i Nagasaki
Prezydent Joe Biden nie przeprosi w imieniu Stanów Zjednoczonych za zrzucenie bomby atomowej na Hiroszimę i Nagasaki w 1945 roku - poinformowała w czwartek agencja Kyodo, cytując doradcę Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana.
Oficjalnych przeprosin w Hiroszimie domagali się niektórzy japońscy politycy. Sullivan powiedział dziennikarzom, że prezydent Biden uznał, iż szczyt G7 nie jest właściwą okazją dla takiego gestu, bo nie jest forum amerykańsko-japońskim.
Biden ograniczy się do wspólnego z innymi przywódcami złożenia wieńców w Peace Memorial Park, położonym w centrum Hiroszimy parku, upamiętniającym ofiary bomby atomowej.
Premier Japonii Fumio Kishida, którego rodzina pochodzi z Hiroszimy, liczy na to, że spotkanie przywódców państw i rządów w mieście, które stało się symbolem, będzie okazją do złożenia deklaracji i podjęcia postanowień, ograniczających ryzyko konfliktu nuklearnego - podaje Kyodo.
Źródło: PAP