Polska po otrzymaniu członkostwa będzie starała się reprezentować również państwa regionu, do którego należy - zapewnił szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski, odnosząc się do zaplanowanego na piątek głosowania nad kandydaturą Polski do Rady Bezpieczeństwa ONZ na lata 2018-2019.
O niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w piątkowym głosowaniu w Nowym Jorku będzie się ubiegać pięć państw reprezentujących swoje regiony. Jedynym kandydatem z grupy państw Europy Wschodniej (EEG) jest Polska, która miałaby zastąpić Ukrainę.
Szczerski podkreślił, że Polska czeka na niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ od 20 lat. Jak mówił, poprzedni rząd PO-PSL zrezygnował z tej możliwości i wycofał kandydaturę Polski.
- My chcemy do tego systemu powrócić na wszystkich możliwych płaszczyznach - zapowiedział.
"Nowa płaszczyzna" dla Polski
Minister podkreślił, że niestałe członkostwo Polski w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych "może stworzyć dla Polski nową płaszczyznę relacji nie tylko z Francją, Wielką Brytanią czy USA, ale też z Rosją i Chinami".
- Członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa buduje oczywisty kanał komunikacji pomiędzy krajami - członkami niestałymi i grupą pięciu państw, stałych członków Rady Bezpieczeństwa - podkreślał.
"Polska rzecznikiem regionu"
- Uzyskanie miejsca w Radzie Bezpieczeństwa od razu oznacza nowy kanał komunikacji politycznej ze stolicami głównych państw świata, ale także w grupie krajów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo międzynarodowe - wyjaśniał szef gabinetu prezydenta.
Zapewnił też, że gdy Polska uzyska to członkostwo, chce być rzecznikiem naszego regionu. - Rzecznikiem także naszego interesu, naszego punktu widzenia na sprawy międzynarodowe - zadeklarował Szczerski.
Autor: pk//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: White House