Ma pięć lat i mogłaby być zwyczajną małą dziewczynką, gdyby nie choroba, która zaatakowała ją, gdy miała osiem miesięcy. Bakterie, które zainfekowały dziewczynkę, spowodowały, że straciła nos. Rodzice zbierają na operację córki, ale wciąż brakuje im pieniędzy.
Pięcioletnia Sing Hua z miasta Baoding w leżącego na północy Chin prowincji Hebei, urodziła się we wrześniu 2006 roku zupełnie zdrowa. Kiedy miała osiem miesięcy, niespodziewanie dostała wysokiej gorączki. Wysoka temperatura spowodowała infekcję nosa: najpierw stał się czerwony, potem czarny, a następnie obumarł.
- Zabraliśmy ją do wielu szpitali w prowincji, a potem nawet do Pekinu - opowiada matka Sing, Zhen Kunquan. - Tam lekarze potwierdzili, że zaatakowały ją bakterie pałeczki ropy błękitnej. - Lekarze powiedzieli, że bez natychmiastowego leczenia choroba może rozszerzyć się na jej jamę ustną, oczy, a nawet prowadzić do śmierci - dodaje przejęta kobieta.
Wyśmiewana przez inne dzieci
Rodzice nie mieli jednak pieniędzy na kosztowny zabieg i wrócili do domu. Stan zdrowia dziewczynki na szczęście się nie pogorszył, ale mała Sing dorastała bez nosa. W zeszłym roku zaczęła chodzić do przedszkola, gdzie jest wyśmiewana przez inne dzieci. Rówieśnicy dokuczają jej, bo nie ma noska. - Płacze, kiedy inni się na nią gapią - mówi matka.
Rodzice marzą o tym, by sprawić córce silikonowy nosek. Pekiński szpital zapowiedział, że podejmie się operacji za 100 tysięcy juanów (około 50 tysięcy złotych). - To suma, o której możemy tylko pomarzyć - mówi ojciec dziewczynki. W Chinach na terenach wiejskich średnia pensja nie przekracza często 1,2 tys. dolarów rocznie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Quirky Cina News/ Rex Features/ East News