Po zestrzeleniu malezyjskiego boeinga Władimir Putin, na którego "prawdopodobnie" spadnie odpowiedzialność za tę tragedię, przekształci się w oczach Zachodu w "groźnego tyrana". Jego "koledzy przekonani o tym, że lepiej poradziliby sobie z całą sytuacją" mogą tylko na to czekać - uważa Goerge Friedman, szef agencji Stratfor w analizie, której tłumaczenie znalazło się w piątkowym wydaniu dziennika "Rzeczpospolita". Friedman zastanawia się, czy Putin nie podzieli losu Nikity Chruszczowa i Borysa Jelcyna.
"Tegoroczne wydarzenia na Ukrainie okazały się dla Putina druzgocące i zgubne" - pisze Friedman w swojej analizie. Zauważa, że choć jeszcze w styczniu, gdy u władzy w Kijowie pozostawał prezydent Wiktor Janukowycz i interesy Rosji na Ukrainie były realizowane, to obecnie stracił on kontrolę nad wydarzeniami i sąsiada, który stanowi dla niego "bufor oddzielający od Zachodu".
Putin powinien sobie przypomnieć Chruszczowa
Głównym celem Władimira Putina było bowiem od lat rozbijanie jedności Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej, a ten projekt legł w gruzach wraz z zestrzeleniem 17 lipca nad obwodem donieckim boeinga Malaysia Airlines.
Ponieważ - jak zwraca uwagę Friedman - "wszystko na to wskazuje", że dokonali tego prorosyjscy separatyści lub nawet sami Rosjanie, "na Moskwie zaciąży odpowiedzialność", a Putin "ze skutecznego przywódcy (...) przeistoczy się w groźnego tyrana".
To dlatego prezydent Rosji "powinien sobie przypomnieć los swoich poprzedników" - pisze szef ośrodka Stratfor.
Koledzy Putina wiedzą lepiej?
Choć gospodarka Rosji znajduje się w o wiele lepszej kondycji niż w latach 60. czy okresie po "Pierestrojce" na początku lat 90., to u boku Putina może mimo tego wyrosnąć rywal, który go zastąpi - uważa Friedman.
Wskazuje na równie popularnych - ministra obrony Siergieja Szojgu i mera Moskwy Siergieja Sobanina.
"Putin źle ocenił sytuację na Ukrainie. Nie przewidział upadku sojusznika (...). Ma kolegów przekonanych o tym, że lepiej poradziliby sobie z całą sytuacją , teraz zaś jego odejście przyjęłoby z satysfakcją wielu wpływowych ludzi w Europie" - dodaje politolog, jednak przestrzega przed tym, że przyszłość Europy w kontekście zmian w Rosji, które jednak nie nadejdą szybko, może być jeszcze czarniejsza.
"Nie można wykluczyć nadejścia epoki, w której świat gotów będzie wspominać rządy dzisiejszego lidera jako epokę liberalizmu". W końcu W końcu "groźnego Lenina zastąpił przerażający Stalin" - kwituje George Friedman.
Autor: adso\mtom/zp / Źródło: "Rz", Stratfor
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru