Komórka brytyjskiej policji zajmująca się rozpracowywaniem ekstremizmu politycznego monitoruje w całym kraju ponad 8,9 tys. osób - ujawnia środowy dziennik "Guardian", który uzyskał tę informację dzięki procedurze dostępu do informacji publicznej.
Do monitorowania tych osób policja używa specjalnych technik inwigilacji: agentów pracujących "pod przykryciem", płatnych informatorów, przechwytywania komunikacji.
Do ekstremistów zaliczana jest m. in. antymuzułmańska skrajnie prawicowa Liga Obrony Anglii, a także grupy antywojenne, antyglobaliści, działacze ochrony środowiska domagający się radykalnych działań w celu powstrzymania ocieplenia klimatu oraz przeciwnicy eksperymentów na zwierzętach.
"Sprawa Lawrence'a"
Wiadomość pojawia się w czasie, gdy policja znalazła się w ogniu krytyki po ujawnieniu, że angażowała się w kampanię oczerniania rodziny czarnoskórego nastolatka Stephena Lawrence'a, zamordowanego w 1993 r. przez rasistów; chodziło o storpedowanie kampanii społecznej na rzecz publicznego dochodzenia w sprawie morderstwa i zatuszowanie błędów policyjnego śledztwa. W ramach tych działań policja założyła podsłuch i nagrała dwa spotkania głównego świadka zabójstwa z jego adwokatem - ujawniają media, powołując się na jednego z funkcjonariuszy zaangażowanych w tę operację. Niewykluczone, że ten aspekt "sprawy Lawrence'a" stanie się przedmiotem nowego, specjalnego dochodzenia.
Finansów nie zetną
Z kolei "Daily Telegraph" donosi, że brytyjskie służby wywiadowcze wyszły obronną ręką z zarządzonego przez ministra finansów George'a Osborne'a przeglądu wydatków. Budżet agencji wywiadu, kontrwywiadu i nasłuchu elektronicznego, sięgający obecnie 1,9 mld funtów, wzrośnie o ponad 3 proc. powyżej stopy inflacji. Wydatki policji na walkę z terroryzmem nie zostaną obcięte i będą rosły zgodnie z inflacją. Począwszy od 2015 r. połączony budżet służb specjalnych będzie rósł o ponad 100 mln funtów rocznie.
Autor: //gak/k / Źródło: PAP