Już rok temu strażacy ostrzegali organizatorów Love Parade w Duisburgu - informuje w poniedziałkowym wydaniu "Koelnische Rundschau". Wątpliwości zgłaszała też miejscowa policja. A jednak władze zdecydowały się zaprosić do miasta około 1,5 mln młodych ludzi.
Strażacy ostrzegali przed katastrofą już w październiku 2009 roku - donoszą media. Według informacji "Koelnische Rundschau" informowali oni organizatorów i władze Duisburga o swoich wątpliwościach dotyczących bezpieczeństwa na tak dużej imprezie. Zdaniem strażaków wpuszczanie ludzi przez długi, wąski tunel było zbyt niebezpieczne. Ostrzeżenia pozostały bez odpowiedzi.
Policja też ostrzegała
Imprezy miała obawiać się również policja. Według "Hannoverschen Allgemeinen Zeitung" przewodniczący niemieckiego związku zawodowego policjantów Rainer Wandt już przed rokiem ostrzegał, że Duisburg jest zbyt małym miastem na organizację takiej imprezy. Podkreśla również, że nawet jeśli tunel był przystosowany do przepuszczenia wielu ludzi, to organizatorzy powinni brać pod uwagę, co się stanie, gdy ludzie zaczną zachowywać się nieracjonalnie, a sytuacja zacznie wymykać się spod kontroli.
Według relacji lokalnych mediów zaskoczeni byli też lokalni policjanci. Już kilka tygodni przed feralną sobotą, podczas oględzin miejsca imprezy, mówili oni, że to "niewiarygodne", iż jedynym wejściem i wyjściem jest szeroki na 16 metrów tunel.
Internauci bili na alarm
Niemieckie media odnajdują też wpisy na forach internetowych, w których ostrzegali oni przed katastrofą. Obawiali się oni dużej liczby gości, wąskiego przejścia i niedostatecznego zabezpieczenia imprezy.
- W tym miejscu może się bawić maksymalnie 350 tys. ludzi, a zapowiada się, że przyjedzie około 800 tys. - cytuje szwajcarski Blick.
Według różnych szacunków w Duisburgu mogło być około 1,4-1,5 mln odwiedzających.
Inni odmawiali
Jak przypomina "Frankfurter Allgemeine Zeitung", w zeszłym roku organizacji parady odmówiło miasto Bochum. Władze miasta obawiały się, że nie uporają się z dużą liczbą odwiedzających.
Jednak nadburmistrz Duisburga Adolf Sauerland, mimo ostrzeżeń ze strony strażaków i policjantów, nie chciał zawieść swoich wyborców i odwołać imprezy - komentują niemieckie gazety.
Podczas sobotniej Love Parade, w 300-metrowym tunelu prowadzącym na teren festiwalu, nagle wybuchła panika. Tłum stratował 19 osób, a ponad 300 zostało rannych.
Wśród zabitych jest 11 kobiet i ośmiu mężczyzn. Są to osoby w wieku od 18 do 38 lat. Oprócz Niemców zginęli też obywatele Holandii, Włoch, Australii, Chin, Bośni oraz dwie osoby z Hiszpanii.
rs//kdj
Źródło: Koelnische Rundsachu, Hannoverschen Allgemeinen Zeitung, blick.ch, FAZ