Śledczy sprawdzają dostawców posiłków na pokład zaginionego boeinga

Boeing 777 z floty Malaysia AirlinesCC BY-SA 2.0 | Aero Icarus

Śledczy na tropie nowej teorii ws. zaginionego boeinga Malaysia Airlines. Badają, czy jedzenie podawane na pokładzie nie było zatrute - podaje portal gazety "The West Australian".

Gazeta pisze, że śledczy w poszukiwaniu choćby małej wskazówki na temat tego, co stało się z lotem MH370, badają każdy, nawet najmniej znaczący ślad. Szef malezyjskiej policji Khalid Abu Bakar powiedział, że jego podwładni mają teraz szczegółowo zbadać pokładowe jedzenie i ładunki znajdujące się w samolocie.

Wyjaśnił, że w menu znajdowały się m.in. owoce mangostanu, jaja węża, czy tropikalna sałatka azjatycka.

- Na pokładzie był ładunek mangostanu, musimy ustalić, skąd pochodziły (owoce) - powiedział. - Ustalamy, kto je obierał, kto pakował, kto je sprzedał, kto zapakował je do samolotu - dodał.

Według szefa policji, takie szczegółowe śledztwo być może pomoże wyjaśnić najdrobniejsze wątpliwości.

Różne menu pilotów

Bakar powiedział na konferencji prasowej, że śledczy badają, czy jedzenie nie było zepsute, zanieczyszczone, czy nawet zatrute.

Jednak, jak zapewniają szefowie linii lotniczych, Malaysia Airlines ma wewnętrzne przepisy, które zabraniają jeść pilotowi i jemu zastępcy tego samego.

"Bild" zwraca uwagę, że gdyby jedzenie zostało zatrute, ucierpieliby wszyscy pasażerowie. Taka hipoteza wydaje się więc mało prawdopodobna.

[object Object]
Międzynarodowy zespół śledczy: trzej Rosjanie i Ukrainiec podejrzani ws. zestrzelenia malezyjskiego boeinga nad Donbasemtvn24
wideo 2/20

Autor: pk\mtom / Źródło: The West Australian, Bild

Źródło zdjęcia głównego: CC BY-SA 2.0 | Aero Icarus

Raporty: