Sekretarz edukacji bez magistra zaprzysiężona. Interweniował wiceprezydent


Stosunkiem głosów 51 do 50 Senat USA zatwierdził we wtorek nominację Elisabeth (Betsy) DeVos na stanowisko sekretarz edukacji.

Decydujący głos oddał wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Michael Pence, który jest zgodnie z konstytucją przewodniczącym Senatu i może tam głosować w razie zaistnienia impasu. Jak wskazują historycy, jest to pierwszy przypadek, by wiceprezydent skorzystał z tej prerogatywy przy kompletowaniu składu rządu. Republikanie mają obecnie w 100-osobowym Senacie przewagę 4 głosów, ale dwie przedstawicielki tej partii - senator Susan Collins ze stanu Maine i będąca prawnuczką imigranta z Polski senator Liza Murkowski z Alaski - pod wpływem swoich wyborców zapowiedziały, że razem z demokratami odrzucą nominację. Obie twierdzą, że proponowane przez DeVos rozwiązania zaszkodzą szkołom w odludnych regionach ich stanów. W tej sytuacji do zatwierdzenia nominacji niezbędny był głos wiceprezydenta.

Dlatego również przywódca republikańskiej większości w Senacie Mitch McConnell opóźnił głosowanie nad zatwierdzeniem nominacji senatora Jeffersona Sessionsa na ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Gdyby nominacja Sessionsa, który obecnie jest senatorem ze stanu Alabama, została zatwierdzona przed nominacją Betsy DeVos, straciłby on automatycznie mandat senatorski i nie mógłby uczestniczyć w dalszych głosowaniach.

Kontrowersje

Nominacja Betsy DeVos była jedną z najbardziej kontrowersyjnych decyzji prezydenta Donalda Trumpa w formowaniu jego gabinetu. Multimilionerka ze stanu Michigan jest pierwszą szefową amerykańskiego resortu szkolnictwa, która zakończyła studia tylko na poziomie licencjatu (B.A.), a nie magistra (M.A.).

Wtorkowe głosowanie poprzedziła całonocna sesja Senatu, podczas której przedstawiciele Partii Demokratycznej w serii wystąpień wyjaśniali, dlaczego zamierzają głosować przeciw zatwierdzeniu DeVos na stanowisku minister edukacji. Najczęściej wymienianymi argumentami były bezkrytyczne popieranie przez nią wprowadzenia bonów edukacyjnych na naukę w szkołach prywatnych oraz brak doświadczenia w zarządzaniu szkołami publicznymi.

Opozycja demokratów w tej sprawie miała charakter symboliczny, gdyż dobrze wiedzieli, że o zatwierdzeniu nominacji rozstrzygnie głos Pence'a.

Autor: pk/sk / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JIM LO SCALZO