Sarkozy chce sojuszu z USA


- Nasza przyjaźń i sojusz są silne - oświadczył Sarkozy w przemówieniu przed amerykańskim Kongresem, które było kulminacyjnym punktem jego podróży do USA. Słowa Sarkozy'ego kilkakrotnie przerywała burzliwa owacja.

Prezydent Francji od dawna znany jest jako "Sarko the American". Wielokrotnie wyrażał podziw dla skrajnie wolnorynkowego amerykańskiego modelu ekonomicznego i amerykańskiego stylu życia. Jako prezydent stara się wprowadzić we Francji reformy w tym duchu, zachęcające do bardziej wytężonej pracy i przedsiębiorczości.

W przemówieniu podkreślił także historyczne więzy łączące Francję i Stany Zjednoczone. - Chcę wam powiedzieć, że ilekroć żołnierz amerykański ginie gdzieś na wojnie na świecie, myślę o tym, co armia amerykańska zrobiła dla Francji. Myślę o nich i jestem smutny, tak jak jest się smutnym po stracie członka rodziny - powiedział Sarkozy.

Prezydent Francji udekorował też orderem Legii Honorowej amerykańskich weteranów walczących podczas II wojny światowej. Wspomniał przy tym rolę, jaką odegrały wojska USA przy wyzwalaniu Francji spod okupacji hitlerowskiej,

Bush odwzajemnia uprzejmości Bush odwzajemnił uprzejmości, nazywając Biały Dom po francusku La Maison Blanche. W swoim wystąpieniu nie wspomniał opozycji Francji wobec wojny w Iraku i podkreślił, że oba kraje współpracują w dążeniu do zaprowadzenia pokoju i stabilizacji w Afganistanie.

Zaznaczył przy tym wspólną politykę, jaką Francja i USA mają wobec Teheranu. Oba kraje, wraz z Wielką Brytanią, forsują uchwalenie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ ostrych sankcji wobec reżimu irańskiego, aby zmusić Teheran do rezygnacji z planów budowy broni nuklearnej.

Przywrócić pokój w Pakistanie George W. Bush i Nicolas Sarkozy wezwali w środę prezydenta Pakistanu Perveza Musharrafa, który wprowadził w kraju stan wyjątkowy, aby powrócił do rządów cywilnych i ogłosił wybory powszechne.

- Rozmawiałem z prezydentem Musharrafem zanim tu przyszedłem i moje przesłanie było bardzo zrozumiałe: USA chcą, aby wybory w Pakistanie odbyły się zgodnie z planem i aby zdjął pan mundur - powiedział dziś Bush na wspólnej z Sarkozym konferencji prasowej pod Waszyngtonem.

- Wybory w Pakistanie powinny się odbyć jak najszybciej. Nie pokonuje się ekstremistów ich metodami - wtórował mu prezydent Francji. Wspomniał przy tym, że destabilizacja w tym posiadającym broń atomową kraju może być bardzo groźne dla świata.

Ocieplenie na linii Paryż Waszyngton widoczne gołym okiem Gorące przyjęcie Sarkozy'ego kontrastowało z tym, z jakim spotkał się Chirac w czasie wystąpienia na Kapitolu w 1996 r. W proteście przeciw francuskiej próbie atomowej na Pacyfiku większość członków Kongresu zbojkotowała wtedy jego przemówienie - obecnych było tylko 100 (na 435) i trzeba było zapełnić wiele miejsc urzędnikami biur parlamentarnych, aby sala nie wyglądała na pustą

Francja - zdaniem niektórych komentatorów - staje się ostatnio nawet bliższym sojusznikiem USA niż Niemcy pod rządami kanclerz Angeli Merkel. Niemcy opierają się bowiem planom alternatywnych sankcji wobec Iranu, które mocarstwa zachodnie miałyby uchwalić poza ONZ, w razie weta Rosji i Chin w Radzie Bezpieczeństwa.