Sąd wie, kto utajnił Katyń. Ale nie powie

 
Moskiewski sąd ustalił, kto utajnił postanowienie o umorzeniu śledztwaMuzeum Katyńskie

Kto utajnił postanowienie Głównej Prokuratury Wojskowej Rosji z 21 września 2004 roku o umorzeniu śledztwa w sprawie mordu NKWD na polskich oficerach w 1940 roku? Udało się to ustalić moskiewskiemu Sądowi Miejskiemu podczas kolejnej rozprawy w tej sprawie. Sąd zabronił jednak ujawnienia danych tej osoby.

Moskiewski sąd przystąpił we wtorek do rozpatrywania zażalenia organizacji pozarządowej Memoriał na postępowanie Komisji Międzyresortowej ds. Ochrony Tajemnic Państwowych. Według Głównej Prokuratury Wojskowej (GPW), to właśnie ten podlegający prezydentowi Rosji organ 22 grudnia 2004 roku zdecydował o utajnieniu jej postanowienia i większości akt śledztwa katyńskiego. Sama Komisja Międzyresortowa temu zaprzecza.

Utajniony przebieg

O tym, że sąd ustalił, kto utajnił postanowienie GPW, poinformował szef sekcji polskiej stowarzyszenia Memoriał Aleksandr Gurianow, który uczestniczył we wtorkowej rozprawie.

- W toku dzisiejszego posiedzenia odczytano pisemne odpowiedzi Komisji Międzyresortowej ds. Ochrony Tajemnic Państwowych i Głównej Prokuratury Wojskowej na wcześniejsze pisemne zapytania sądu. Z odpowiedzi tych wynika, kto był inicjatorem utajnienia (materiałów śledztwa katyńskiego). My wiedzieliśmy to od dawna - powiedział dziennikarzom Gurianow.

Przedstawiciel Memoriału nie podał szczegółów. Jak powiedział, sąd odrzucił wniosek o odtajnienie postępowania i nakazał stronom podpisanie zobowiązań do niepodawania do wiadomości publicznej informacji o jego przebiegu.

Jak dodał Gurianow, kolejne posiedzenie sądu wyznaczono na 11 października.

To nie my, to oni

25 czerwca Komisja Międzyresortowa przesłała do sądu pismo, w którym oficjalnie zanegowała, jakoby 22 grudnia 2004 roku miała utajnić postanowienie Głównej Prokuratury Wojskowej. Tym samym zadała kłam GPW, która od pięciu lat odmawia Memoriałowi i rodzinom ofiar zbrodni katyńskiej dostępu do tych dokumentów, twierdząc, że zostały one utajnione przez Komisję Międzyresortową ds. Ochrony Tajemnic Państwowych.

Sąd 13 lipca zażądał, aby Główna Prokuratura Wojskowa i Komisja Międzyresortowa w formie pisemnej wyjaśniły, kto faktycznie utajnił materiały śledztwa katyńskiego.

Sprawa w sądach

Obecne postępowanie jest konsekwencją werdyktu Sądu Najwyższego Rosji, który w kwietniu tego roku uchylił ubiegłoroczne orzeczenie Moskiewskiego Sądu Miejskiego oddalające skargę Memoriału na Komisję Międzyresortową ds. Ochrony Tajemnic Państwowych i skierował ją do ponownego rozpatrzenia przez ten sąd. Sąd Najwyższy zaznaczył, że Moskiewski Sąd Miejski ma obowiązek merytorycznego rozpatrzenia skargi stowarzyszenia.

Sąd ten w grudniu 2009 roku odrzucił zażalenie Memoriału na postępowanie Komisji Międzyresortowej, która, wedle ówczesnej wiedzy stowarzyszenia, w sierpniu 2009 roku bez jakiegokolwiek uzasadnienia odmówiła cofnięcia swojej decyzji z 22 grudnia 2004 roku o utajnieniu postanowienia GPW z 21 września tego samego roku o umorzeniu śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej.

GPW prowadziła je w latach 1990-2004. Wraz z utajnieniem postanowienia GPW o umorzeniu dochodzenia klauzulę tajności nałożono na 116 ze 183 tomów akt śledztwa. Wśród utajnionych materiałów jest lista osób uznanych za winne.

Walka o odtajnienie akt

Żądając odtajnienia akt katyńskich, Memoriał argumentuje, że ich utajnienie narusza ustawę o tajemnicy państwowej, która nie pozwala obejmować klauzulą tajności informacji o łamaniu praw człowieka oraz przestępstwach popełnionych przez organy państwowe lub ich przedstawicieli. Stowarzyszenie dowodzi też, że odmawiając rozpatrzenia wniosków o rehabilitację pomordowanych, GPW narusza ustawę o rehabilitacji ofiar represji politycznych.

kj/mtom

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Katyńskie