Rzekomy "zamachowiec" zwolniony. Zarzutów brak

Aktualizacja:

Mężczyzna, którego szwedzka policja podejrzewała o przygotowanie zamachu na pakistański samolot, który musiał lądować awaryjnie w Sztokholmie, został zwolniony. 30-latkowi, obywatelowi kanadyjskiemu pakistańskiego pochodzenia, nie postawiono żadnych zarzutów. Na pokładzie maszyny Pakistan International Airlines były 273 osoby. Pasażerowi zarzucano "przygotowania do sabotażu w samolocie".

Pilot lecącego z Toronto do Karaczi Boeinga 777 poprosił o zgodę na lądowanie w Sztokholmie, gdy kanadyjska policja otrzymała informację, że jeden z pasażerów na pokładzie ma ze sobą materiały wybuchowe - powiedział rzeczniczka sztokholmskiej policji Sussie Illum.

Do Kanadyjczyków zadzwoniła niezidentyfikowana kobieta. Szwedzkie radio podało jednak, że to pilot podejrzewał jednego z pasażerów o próbę zamachu. Teraz, jak donosi szwedzka agencja informacyjna TT, kanadyjska policja chce oskarżyć kobietę o "poważne przestępstwo", ponieważ informacja przez nią przekazana nie potwierdziła się.

Mężczyzna w rękach policji

Krótko po godz. 7.30 maszyna wylądowała na lotnisku Arlanda. Samolot stanął na końcu płyty lotniska. Na miejsce ściągnięto specjalne jednostki policji. - Próbujemy skontaktować się z mężczyzną - mówili wówczas policjanci, podkreślając, że pasażerowie cały czas siedzą spokojnie w samolocie.

- Nie ewakuujemy samolotu - dodała Illum krótko po godz. 9. - Zatrzymamy tę osobę - dodała. Ok. 20 minut później policja zmieniła jednak zdanie i postanowiła ewakuować pasażerów.

Bomby brak

Kolejne 20 minut później policja poinformowała, że mężczyzna został zatrzymany i zabrany na przesłuchanie. - Zatrzymano jedną osobę za przygotowania do sabotażu w samolocie - oświadczył inny rzecznik sztokholmskiej policji Kjell Lindgren.

Zarówno przy zatrzymanym jak i w jego bagażu nie znaleziono materiałów wybuchowych. Po południu maszyna z pozostałymi pasażerami odleciała do Pakistanu.

Kim jest podejrzany?

Podejrzanym pasażerem był Kanadyjczyk pochodzenia pakistańskiego. - Nie ma go na żadnej liście [osób objętych zakazem lotów - red.] i przeszedł kontrolę bezpieczeństwa na lotnisku w Kanadzie - powiedział rzecznik Janne Hedlund.

Ruch na sztokholmskim lotnisku odbywał się normalnie.

Źródło: dawn.com, sverigeradio.se, PAP