- Rosja to teraz w zasadzie przestępcze państwo - uważa amerykański przedsiębiorca William Browder, którego współpracownik zmarł w ubiegłym tygodniu w tajemniczych okolicznościach w rosyjskim areszcie. Bowder nie ma wątpliwości, że to Rosjanie doprowadzili do śmierci Siergieja Magnickiego.
37-letni prawnik Siergiej Magnicki zmarł w nocy z 16 na 17 listopada po prawie roku pobytu w więzieniu na Butyrkach w Moskwie. Jako przyczynę zgonu podano przepuklinę przewodu pokarmowego.
Magnickiego aresztowano w 2008 r. pod zarzutem oszustw podatkowych w ramach śledztwa przeciwko należącej do Browdera firmie Hermitage Capital Management, która była kiedyś największym funduszem inwestycyjnym w Rosji.
Koledzy Magnickiego oskarżyli policję o umyślne pogarszanie warunków jego przetrzymywania w więzieniu, aby zmusić go do zeznawania przeciwko Hermitage.
Magnicki był zakładnikiem
Tego samego zdania jest Browder. - Starają się przedstawić wobec mnie jakiekolwiek oskarżenia i posłużyli się nim [Magnickim - red.] jako narzędziem. On był ich zakładnikiem i zabili go, odmawiając mu pomocy medycznej - mówi w rozmowie z BBC Browder.
Magnicki skarżył się podczas pobytu w więzieniu na kłopoty ze zdrowiem. Twierdził też, że rosyjskie władze odmawiają jego prośbom o opiekę lekarską. Władze zaprzeczają tym oskarżeniom. Browder nie ma jednak wątpliwości, że Rosjanie doprowadzili do śmierci Magnickiego.
Byłem zwolennikiem Putina
W wywiadzie dla BBC Browder rozlicza się też z samym Władimirem Putinem, którego niegdyś był zwolennikiem. - Kiedy pojawił się Putin i oznajmił, że powstrzyma oligarchów, byłem największym zwolennikiem tego pomysłu. Potem zrozumiałem, że miał na myśli powstrzymanie oligarchów poprzez postawienie na ich miejscu ludzi ze służb bezpieczeństwa - tłumaczył Browder.
- Teraz mamy bandę ludzi ze służb, którzy są po prostu zorganizowanymi przestępcami z nieograniczoną władzą do rujnowania życia i zabierania własności. Mogą robić, co chcą i to jest o wiele gorsze niż cokolwiek, co widziałem w Rosji przedtem. Rosja to teraz w zasadzie przestępcze państwa - dodał Amerykanin.
Niekończąca się sprawa Hermitage
Sprawa funduszu Hermitage ciągnie się od lat. Fundusz zajmował się w Rosji skupowaniem akcji wielkich firm, m.in. Gazpromu, a następnie wymuszał na nich walkę z korupcją. Komentatorzy uważają, że skupowanie akcji kluczowych rosyjskich firm, z Gazpromem na czele, nie spodobało się komuś w rosyjskich władzach. Wtedy zaczęły się kłopoty funduszu i jego szefa Williama Bowdera.
W 2005 r., bez ostrzeżenia, Bowder otrzymał zakaz wjazdu do Rosji. Bezpośrednim powodem była jego publiczna krytyka pod adresem wielkich firm o złe traktowanie mniejszościowych udziałowców, takich jak Hermitage. Bowder oskarżył też rosyjskie władze podatkowe o oszustwa.
W odpowiedzi zarzut oszustwa na ponad 17 mln dolarów usłyszał Hermitage.
Źródło: BBC, PAP