Liczba zmarłych rosyjskich żołnierzy, którzy walczyli o syryjską Palmirę znacznie przewyższa oficjalne statystyki – poinformowała agencja Reutera. Ministerstwo Obrony Rosji zdementowało te doniesienia i zakomunikowało, że "oficjalne dane o rzekomych stratach wśród rosyjskich żołnierzy w Palmirze nie istnieją w naturze".
Agencja Reuters podała, że władze Rosji czterokrotnie zaniżyły liczbę żołnierzy, którzy polegli w walkach o syryjską Palmirę w okresie od stycznia do marca bieżącego roku. Dziennikarze Reutersa rozmawiali z krewnymi i znajomymi ofiar, sprawdzili wpisy w portalach społecznościowych, zebrali także dane z rosyjskich cmentarzy. Z ich obliczeń wynika, że w walkach o Palmirę od stycznia do marca zginęło 18 rosyjskich żołnierzy. Trzech zginęło w kwietniu.
Tymczasem – jak podała agencja – Ministerstwo Obrony w Moskwie potwierdziło śmierć jedynie pięciu wojskowych.
Punkt strategiczny
W odpowiedzi na doniesienia Reutera Ministerstwo Obrony Rosji zakomunikowało, że "oficjalne dane o rzekomych stratach wśród rosyjskich żołnierzy w Palmirze nie istnieją w naturze i nigdy nie zostały opublikowane".
– Tak więc cały artykuł brytyjskiej agencji o rzekomo zaniżanych danych dotyczących strat jest zwykłym zbiorem liter dla usprawiedliwienia nagłówka – oznajmił dziennikarzom rzecznik resortu Igor Konaszenkow.
Palmira, położona na pustyni i wpisana na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO, stanowi strategiczny punkt łączący wschodnią i zachodnią część Syrii. Dżihadyści utrzymywali kontrolę nad tym miastem od grudnia zeszłego roku.
Na początku marca władze Rosji poinformowały, że "syryjskie siły rządowe przy wsparciu lotnictwa rosyjskiego zakończyły operację odbicia Palmiry z rąk tak zwanego Państwa Islamskiego". Dowódca rosyjskiej grupy wojsk w Syrii generał Andriej Kartapołow mówił, że straty przy odbiciu Palmiry były "minimalne". Nie ujawnił jednak żadnych szczegółów w tej sprawie.
Autor: tas/sk / Źródło: Reuters, Echo Moskwy, TASS
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru